Nikt nie zginął na drogach regionu
Spokojniej niż w ubiegłych latach minął długi majowy weekend na drogach Warmii i Mazur. Policjanci mówią, że był to najspokojniejszy weekend od trzech lat.
Na drogach regionu nikt nie zginął, doszło do mniejszej liczby wypadków, w wyniku których mniej osób zostało poszkodowanych.
W 15 wypadkach, 19 osób zostało rannych. Jak zawsze dali o sobie znać pijani kierowcy. Policjanci wyłapali ich 90.
Wybrane wypadki na drogach regionu
W czwartek w nocy, tuż po godzinie 01.30 na trasie Boże-Gronowo doszło do wypadku. kierowcą osobowego Volvo był 16-letni mieszkaniec gminy Mrągowo, który wraz ze swoją 15-letnią koleżanką wybrał się na przejażdżkę. Badanie wykazało, że 16-latek miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie, pasażerka również była pod wpływem alkoholu. Młody mieszkaniec gminy Mrągowo przyznał się do kierowania pojazdem i spowodowania kolizji. Teraz stanie przed sądem rodzinnym i nieletnich.
Zbyt duża prędkość była przyczyną dachowania daewoo lanosa pod Piszem. Do zdarzenia doszło w sobotnie przedpołudnie na trasie Szczechy Wielkie-Kociołek Szlachecki. Kierujący samochodem osobowym marki Daewoo Lanos 64-letni Ryszard G. mieszkaniec Warszawy jechał z przyczepką od strony Pisza w kierunku Orzysza. Na prostym odcinku drogi kierujący nie dostosował prędkości do warunków drogowych, w wyniku czego zjechał w prawo do przydrożnego rowu, a następnie dachował. Mężczyzna jechał sam i na szczęście nie doznał obrażeń. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 100 złotych. (jgol/łw)