Pomysł na walkę z dziurami
Dziurawe drogi mogą doprowadzić nie tylko do sporych wydatków na naprawę samochodu, ale również do tragedii – przekonują rowerzyści jeżdżący wojewódzką 596 między Biskupcem a Bęsią.
Miejscami kierowcy aut, chcąc uniknąć uszkodzenia zawieszenia, niemal ocierają się o jednoślady. Jak mówią cykliści, droga wymaga co najmniej łatania, a ekip remontowych do tej pory nikt tam nie widział.
Mechanicy są przekonani, że nie tylko rowerzyści mogą obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Luzy w zawieszeniu, powstałe po wpadnięciu w wyrwę, powodują nadsterowność auta, a to wymaga pilnej wizyty w warsztacie.
Niestety nie udało nam się ustalić, czy i kiedy w tym, miejscu pojawią się drogowcy. W Zarządzie Dróg Wojewódzkich dowiedzieliśmy się, że dyrektor jest na urlopie i będzie dostępny w czwartek.
Niektórzy kierowcy postanowili sami walczyć z dziurawymi drogami i publikują w internecie zdjęcia najbardziej niebezpiecznych tras. Po jednej z takich interwencji, policja zamknęła dziurawy odcinek drogi koło Lublina. Trasa zostanie otwarta po załataniu nawierzchni przez zarządcę – powiedział Radiu Olsztyn Karol Dempich z Olsztyna – jeden z internetowych „pogromców dziur w jezdniach”. (mświn/bsc)
Posłuchaj raportu Macieja Świniarskiego: