Z sarniną, grzybami, białą kiełbasą, jagodami i innymi pysznościami. Tłumy turystów zjechały na Warmińską Ucztę Pierogową
Atrakcje dla dzieci, występy muzyczne, a przede wszystkim tysiące ręcznie ulepionych pierogów. W Biesowie niedaleko Biskupca odbyła się doroczna Warmińska Uczta Pierogowa.
Uczta organizowana jest w Biesowie od 13 lat. Pierogi są przygotowywane przez gospodynie z Biesowa, wspierane przez koleżanki z Czerwonki, Biskupca, czy Stryjewa. Nie mogło zabraknąć tradycyjnych smaków, czyli pierogów z kapustą i grzybami, mięsem czy jagodami. Pojawiają się również bardziej wymyślne kompozycje.
– Z kaszanką, z pasztetem, z białą kiełbasą i pieczarkami, prawdziwe różności – zachęca pani Wiesława z Koła Gospodyń Wiejskich w Stryjewie.
– A najdłuższa kolejka ustawia się po pierogi z sarniną. To jest od dwóch lat nasz hit – dodaje Agata Jędrzejewska z Biskupca, od 6 lat wspierająca gospodynie z Biesowa.
Skąd biorą się pomysły? – Od wiosny co 2 tygodnie spotykamy się na lepienie pierogów i wymyślamy nowe smaki – mówi Agata Jędrzejewska. Do liczącego 200 mieszkańców Biesowa to wydarzenie przyciąga tysiące turystów.
– Mieszkamy pod Gietrzwałdem, kiedyś przyjechaliśmy, wracając od rodziny spod Korsz i od tamtej pory przyjeżdżamy co roku – mówi pan Mirosław. – Ja przyjechałam z Barczewa. Kolejki po niektóre pierogi są długie, ale warto postać – zachwala pani Barbara. – A my jesteśmy z Lidzbarka. Pierogi są pyszne – dodaje pani Marta.
Impreza jest także dobrą promocją biesowskich gospodarstw agroturystycznych.
W lipcu i sierpniu wszystkie miejsca mamy zajęte i myślę, że ta impreza też się do tego przyczynia. Zresztą niektórzy dzwonią już w styczniu i rezerwują domki właśnie pod termin uczty pierogowej
– mówi sołtys Biesowa Janusz Radziszewski. Dochód z imprezy przeznaczany jest na wyposażenie wiejskiej świetlicy oraz organizację imprez kulturalnych i wycieczek dla mieszkańców.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicz
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy