Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Źle składowane odpady są dużym zagrożeniem pożarowym. Na Warmii i Mazurach takich miejsc jest osiem
Jakość powietrza i gospodarska odpadami – to największe problemy ochrony środowiska w Polsce. Dziś i jutro prawnicy i przedstawiciele państwowych inspekcji dyskutują o tych problemach podczas konferencji zorganizowanej przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski.
Na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich, ponad 30 jest w Polsce. Naukowcy twierdzą, że co roku ponad 40 tysięcy Polek i Polaków umiera z powodu zanieczyszczenia powietrza. To efekt m.in. spalania węgla złej jakości w piecach indywidualnych.
W Polsce ciągle w piecach palone jest coś, co jest w większości państw europejskich zabronione do palenia w piecach indywidualnych. To jest w zasadzie odpad węglowy – muły, węgiel najniższej jakości. To jest coś, co trzeba zmienić
– przekonuje prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Temu ma zaradzić uruchomiony niedawno program „Czyste powietrze”. Już pierwszego dnia tylko w Warszawie 700 osób złożyło wnioski o dopłaty do termomodernizacji budynków i wymiany źródeł ciepła.
Ochroną środowiska coraz częściej interesują się także kryminolodzy. – To efekt przestępczości w tym zakresie. Przykładem jest chociażby seria pożarów na składowiskach odpadów – mówi profesor Wiesław Pływaczewski z wydziału prawa i administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Bo właśnie gospodarka odpadami to drugi z najbardziej problematycznych obszarów ochrony środowiska w Polsce. Jak się okazuje, śmieci krążą po kraju, nie zawsze kończąc swoją podróż tam, gdzie powinny.
Gminy powinny dołożyć większej staranności przy wyborze firm odbierających śmieci od mieszkańców. Bo zdarza się, że odpady nie trafiają do sortowania i przetwarzania, tylko trafiają na składowisko. Albo śmieci krążą między województwami i np. odpady z Mazowsza znalazły się w nielegalnych wyrobiskach na terenie województwa małopolskiego
– zwraca uwagę Izabela Szadura z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Inspekcja ochrony środowiska, po serii pożarów na składowiskach śmieci, przeprowadziła inwentaryzację takich miejsc pod względem zagrożenia pożarowego. Wyniki są zatrważające – z około 7 tysięcy działających w Polsce składowisk, ponad 1800 stwarza zagrożenie, z czego 230 – duże zagrożenie pożarowe. Niektóre nie wiadomo, do kogo należą – zdarzało się, że gmina wydawała zezwolenie na prowadzenie składowiska, nie weryfikując danych przedsiębiorcy.
Wydawane są decyzje na tzw. słupy, nawet mieliśmy przypadek, że zezwolenie na prowadzenie składowiska było wydane na osobę nieżyjącą, czyli mieliśmy fałszerstwo już przy składaniu wniosku o udzielenie zezwolenia
– mówi Izabela Szadura.
W województwie warmińsko-mazurskim zidentyfikowano 8 składowisk stwarzających duże zagrożenie pożarem. Jako jedno z takich miejsc został sklasyfikowany olsztyński ZGOK, gdzie w maju doszło do pożaru odpadów wielkogabarytowych. Problem dotyczy też miejsc porzuconych – czyli takich, gdzie firma prowadząca składowisko zakończyła działalność, ale zostawiła śmieci. – Chociażby w miejscowości Prostki, gdzie znajduje się ponad 2,5 tysiąca ton odpadów – informuje Joanna Kazanowska, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Olsztynie.
W walce zarówno z niebezpiecznymi, jak i z nielegalnymi składowiskami odpadów mają pomóc nowe uprawnienia inspekcji ochrony środowiska – inspektorów ma być dwukrotnie więcej, niż obecnie, mają pracować przez całą dobę, wykorzystywać drony, a także otrzymać większą pomoc ze strony policji. Przypomnijmy, że latem zmieniły się też przepisy dotyczące firm prowadzących składowiska – mają dawać lokalnym samorządom gwarancje finansowe, co powinno zniechęcić je do porzucania śmieci, muszą także zainstalować monitoring.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Podbielska