Olsztyn, Aktualności, Działdowo, Poranne Pytania, Nidzica
Lech Obara: wyrokiem wobec komornika z Działdowa sąd się zrehabilitował. To będzie odstraszało innych nieuczciwych komorników
Gościem Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn był mecenas Lech Obara reprezentujący przedsiębiorcę z Nidzicy poszkodowanego przez komornika, który podczas licytacji majątku zadłużonego przedsiębiorcy przekroczył swoje uprawnienia i nie dopełnił obowiązków.
We wtorek 18 kwietnia 2017 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Rejonowego w Nidzicy w sprawie komornika z Działdowa. Komornik Sebastian Sz. został skazany na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. To pierwsza tak wysoka kara w historii dla komornika. Sebastian Sz. musi też zapłacić 25 tysięcy złotych grzywny, ma 5-letni zakaz wykonywania zawodu i obowiązek naprawienia szkody na rzecz przedsiębiorcy z Nidzicy, w wysokości około 200 tysięcy złotych.
To była droga przez mękę, która trwała 6 lat – mówił w Polskim Radiu Olsztyn mecenas Lech Obara.
Jako Stowarzyszenie Stop Wyzyskowi włączyliśmy się do tej sprawy cztery lata temu. Ówczesna egzekucja, którą dzisiaj nazywamy grabieżą i przestępstwem ubranym w szatę egzekucji, nie spotykała się z żadną reakcją ze strony wymiaru sprawiedliwości. Skargi jakie składał poszkodowany były oddalane. Śledztwo w tej sprawie kończyło się umorzeniem. Mało tego policja, która towarzyszyła każdemu z tych najazdów Hunów – jak to nazwała pani sędzia Hryniewicz. Policja ochraniała komornika i ekipę grabieżców, którzy tam się pojawiali. Sytuacja była dramatyczna. Ówczesna poseł Lidia Staroń zwróciła się do Ministerstwa Sprawiedliwości o przeprowadzenie kontroli. Pojawił się wynik kontroli, w którym wskazano, że wbrew temu co twierdzi prokurator (…) był tam szereg poważnych nieprawidłowości. To dało nam asumpt do zażalenia na postanowienie prokuratury. Zażalenie uznano, co jest rzadkością w tego rodzaju sprawach i zaczęło się postępowanie przygotowawcze.
Mecenas Lech Obara nie zaprzecza, że dług istniał, ale jak mówi zastanawiająca jest tu rola wierzyciela.
Dzisiaj zakończyliśmy etap rozliczenia z komornikiem i rzeczoznawcą, którzy rażąco łamali prawo i nie przestrzegali żadnego z przepisów, czego na pierwszym etapie nie dostrzegli prokurator, sąd i policja. Teraz przyszła pora na ekonomiczne rozliczenia, bo inicjatorem tych egzekucji był bank. Bank, który mógł wyegzekwować pieniądze z nieruchomości (…) skierował ostrze komornika na warsztat, czyli źródło dochodów przedsiębiorcy z Nidzicy. To jest zastanawiające. Mało tego bank przy pomocy radcy prawnego (…) wnosił o łamanie prawa i mówił, żeby sprzedawać z wolnej ręki. W sądzie bronił też sprzedaży nowych opon za 3 złote. Doprowadziło to do tego, że z majątku, które wierzyciel szacuje na 3,5 miliona złotych bank uzyskał 30 tysięcy złotych, a komornik sprzedał go za 112 tysięcy złotych. Teraz jest pora na rozliczenie się w wierzycielem (…) Tam zniszczony został warsztat, rodzina, tam są nieusuwalne ślady w psychice.
Zdaniem mecenasa Lecha Obary wyrok ten będzie odstraszał innych nieuczciwych komorników.
Większość dotychczasowych wyroków kończyło się zawieszeniem, a ten wyrok będzie odstraszał. Wyrok ten pokazuje, że państwo ma zęby, że nie warto iść na skróty. Komornicy to uczciwi ludzie, wśród których trafili się tacy, którzy wykorzystują swoją wielką przewagę (…) Wymiar sprawiedliwości musi zostać potrząśnięty tą sprawą (…) Uważamy, że sąd zrehabilitował się, ale wcześniej grzeszył oddalając te skargi. Ta sprawa może być asumptem do przemyśleń w całym wymiarze sprawiedliwości.
Gość Porannych Pytań przekonywał, że przyszła pora na zmiany i walkę z bezprawiem w egzekucjach komorniczych.
Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z Lechem Obarą
(BSChromy)