Jarosław Kaczyński: Polska jest ładna, ma posag i ma prawo zabiegać o przystojnych, posażnych kawalerów
Gościem Porannych Pytań Polskiego Radia Olsztyn był prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Z gościem rozmawialiśmy o przekopie Mierzei Wiślanej, sprawie Caracali, ustawie aborcyjnej, reformie systemu oświaty i sprawie przedłużenia mandatu Donaldowi Tuskowi.
W czerwcu tego roku rozmawiałem z wicegubernatorem obwodu kaliningradzkiego na temat przekopu Mierzei Wiślanej. Powiedział, mimo że jeszcze nie było ostatecznej decyzji rządu polskiego, że przekop powstanie, że strona rosyjska nic nie ma do tej inwestycji, poza względami ekologicznymi. W ubiegłym tygodniu strona rządowa, polska na poziomie dyrektorów spotkała się ze stroną rosyjską i zaczęły się rosyjskie protesty, że ten przekop narusza ekologiczne uwarunkowania Zalewu Wiślanego.
Jarosław Kaczyński: – Na pewno strona rosyjska będzie ten argument podnosiła, tylko że przekop jest tak zaprojektowany, że nie będzie żadnych skutków ujemnych dlatego, że przepływ wody między Bałtykiem a Zalewem będzie minimalny, niemalże zerowy. Z cała pewnością Rosjanom jest nie na rękę, że taki przekop powstanie z różnych względów, począwszy od prestiżowych a skończywszy na bezpieczeństwie, a być może i gospodarczych, chociaż tego nie rozumiem, bo aktywizacja regionu elbląskiego oznacza także aktywizację regionu kaliningradzkiego, więc tu powinni być zwolennikami, ale wiadomo, że polityka rosyjska kieruje się względami innymi niż polityki państw demokratycznych, względami natury prestiżowej, politycznej czy nawet militarnej.
– Czy nagle nie okaże się, po wybudowaniu przekopu, że Rosja otworzy Cieśninę Pilawską dla ruchu statków.
Jarosław Kaczyński: – Już było tak, że strona rosyjska czyniła różne ustępstwa, ale one były pozorne, być może jakieś pozorne rozwiązanie znów zostanie nam zaproponowane. Ale nawet gdyby cieśnina była rzeczywiście dostępna, chociaż to byłoby możliwe, tylko wtedy, gdyby Rosja się bardzo zmieniła, to i tak przekop ma sens, z tego względu, że bardzo skraca drogę. Przekop jest naszą sprawa, nie zagraża ekologii i jest potrzebny dla rozwoju Elblągu, regionu wokół Elbląga, ale i Polski. Przecież nawet w czasach PRL-u brano pod uwagę ten przekop, tylko Rosjanie się nie zgadzali. Mimo że nie było podstaw ku temu w porozumieniach, tak jak nie było podstaw do blokowania Cieśniny Pilawskiej.
– Sprawa Caracali, odstąpienia rządu polskiego od zakupu francuskich helikopterów, czy rząd popełnił jakiś błąd w rozmowach z Francuzami, strona francuska twierdzi, że o decyzji dowiedzieli się z prasy.
Jarosław Kaczyński: – To są akcje, które maja uzasadnić ewentualne roszczenia Francuzów, ale nie ma polskiej winy, negocjacje były przez stronę polską prowadzone z dobra wolą. Pomijając bardzo niekorzystne warunki zakupu, to była ogromna różnica w offsecie proponowanym przez Francuzów i nie mieliśmy żadnych powodów, by ją zaakceptować, ale były też inne przyczyny. Te wszystkie roszczenia francuskie wpisują się w sposób myślenia, który kiedyś wyraził prezydent Chirac: „Polacy nie skorzystali z okazji, by milczeć”. Dzisiaj tego rodzaju oświadczenia słyszymy z usta bardzo prawdopodobnego kandydata na prezydenta mówiącego, że Europa Wschodnia nie chce się przystosować do reguł, które narzuca Europa Zachodnia w sprawach kulturowych, aborcji, które w najmniejszym stopniu nie są objęte traktatami. Próba narzucenia nam na zasadzie, my mamy przewagę, więc narzucamy sposób życia, jest całkowicie poza traktatami. Tego nie możemy przyjmować. To wynika z postawy elit ukształtowanych w III RP, poza krótkim okresem rządu Jana Olszewskiego i naszymi 2-letnimi rządami, które przyjmowały tezę śp. Władysława Bartoszewskiego, że Polska jest brzydką panną na wydaniu bez posagu. My uważamy, że Polska jest ładna, ma posag i ma prawo zabiegać o przystojnych, posażnych kawalerów.
– Czarny protest i pana głosowanie za odesłaniem do komisji zarówno projektu w sprawie ustawy pro i antyaborcyjnej.
Jarosław Kaczyński: – Głosowałem zgodnie z naszymi zasadami, że wszystkie projekty społeczne będą przyjmowane, oczywiście w żadnym wypadku nie poparłbym proaborcyjnego projektu, ale uważałem, że oba powinny być w opracowaniu w komisji, ale okazało się, że to było wbrew poglądom i sumieniu większości klubu, a w sprawach sumienia u nas nie ma dyscypliny partyjnej i do nikogo nie mam pretensji. Później była groźna reakcja części społeczeństwa dla kościoła. Chcę mocno podkreślić, że ten projekt nie był propozycją PiS-u , gdyby PiS złożyła swój projekt to on byłby zupełnie inny, w związku z tym postanowiliśmy sprawę zakończyć, by nie dostarczać paliwa a inną metodą sądzę, że skuteczniejszą, radykalnie ograniczyć skalę aborcji i tych legalnych, i nielegalnych. To będzie część tej dobrej zmiany, której potrzebuje Polska. Działać trzeba skutecznie, w sposób przemyślany, bez pychy, że my tylko mamy rację, trzeba szanować całe społeczeństwo. Będą przychodzić na świat dzieci z zespołem Downa i dzieci bardzo uszkodzone, ale zasługujące na to, by je ochrzcić, by miały imię i pochówek, aby przychodziły na świat też dzieci, które były wynikiem przestępstwa, ale nie na zasadzie przymusu tylko propozycji, podania ręki, zaproponowania adopcji, ale to będzie decyzja matki, to granica, które państwo nie może przekroczyć.
– Czy podtrzymuje pan swoja wypowiedź, że nie wyobraża sobie, by polski rząd poparł propozycję pozostania Donalda Tuska na stanowisku w Brukseli?
Jarosław Kaczyński: – Byłoby bardzo niedobrze, gdyby przewodniczącym Rady Europy został człowiek, wobec którego być może mogą zostać postawione bardzo poważne zarzuty i to w różnych sprawach, nie mówię tylko o sprawie smoleńskiej. To byłaby kolejna gigantyczna kompromitacja UE.
– Czy minister Anna Zalewska wprowadziła zamieszanie, jeśli chodzi o reformę edukacji?
Jarosław Kaczyński: – To jest bardzo trudna reforma, pani minister robi wszystko by ją przeprowadzić bezboleśnie, ona uderza w pewne interesy praktyczne, także i o charakterze ideologicznym i dla niektórych samorządów jest trudna w sensie jej wykonania, to razem powoduje sprzeciw. Reforma jest potrzebna, gimnazja zawiodły, potrzebny jest system nauczania 4+ 4+ 4, gdyż dopiero w ten sposób uzyskać można ugruntowanie wiedzy i odejść od choroby systemu testowego i całego nauczania nie po to tylko, żeby młodzi ludzie mogli przechodzić przez pewnego rodzaju egzaminy, a tu chodzi i o quantum wiedzy, bo egzaminy są oczywiście ważne, ale chodzi o to, by młody człowiek po 12-letnim cyklu kształcenia miał rozeznanie w świecie odnajdywał się w polskiej kulturze, kulturze europejskiej i by mógł się dalej kształcić, by był człowiekiem dojrzałym rzeczywiście a nie z nazwy
– Czas świętowania w PiS-ie się skończył?
Jarosław Kaczyński: – Musi się skończyć, ja rozumiem że po 8 latach ta reakcja była w pełni zrozumiała. Nie może być żadnej wątpliwości, że odrzuciliśmy nie tylko w słowach, ale także w praktyce modus operandi rządzenia PO, które zakładało tolerancję dla nadużyć, u nas nawet drobnych nadużyć być nie może.
Z Jarosławem Kaczyńskim rozmawia Krzysztof Kaszubski.
(as)