Olsztyńscy naukowcy na ratunek rozbitkom
Dwaj doktoranci z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie na tropie zaginionych samolotów.
W poszukiwaniu maszyn może pomóc urządzenie, opracowywane przez Grzegorza Grunwalda i Dariusza Tanajewskiego z wydziału geodezji i gospodarki przestrzennej. Naukowcy budują prototyp nadajnika naprowadzającego służby poszukiwawcze na miejsce katastrof lotniczych, szczególnie nad wielkimi akwenami – morzami czy oceanami.
Za pomocą nadajnika, gdy samolot rozbije się nad ziemią, łatwiej i szybciej można zlokalizować szczątki wraku.
Jak wyjaśnił Dariusz Tanajewski
w momencie katastrofy, nadajnik jeszcze w powietrzu, będzie uwalniany z samolotu. Wraz z nim wpadnie do wody, ale zaopatrzony w odpowiednie mechanizmy wypłynie na powierzchnię. Wtedy zacznie wysyłać sygnały o swojej pozycji. Będzie to możliwe dzięki globalnym systemom satelitarnym. Sygnały z nadajnika będą trafiać do odbiorników z antenami, które mogą znajdować się na statkach czy w samolotach prowadzących poszukiwania rozbitej maszyny. Sygnał ma być odbierany w odległości nawet do 100 kilometrów.
Olsztyńscy naukowcy twierdzą, że podanie dokładnej pozycji rozbitej maszyny może zawęzić obszar poszukiwań do 1 kilometra kwadratowego. Oceniają, że urządzenie będzie mogło działać do 3 dni i jak zapowiada Dariusz Tanajewski, prototyp urządzenia zostanie skończony pod koniec drugiego kwartału tego roku.
Pomysł doktorantów z Kortowa w 2014 roku został zgłoszony do europejskiego konkursu nawigacji satelitarnej European Satellite Navigation Competition. Naukowcy dostali się do finału i zajęli 5 miejsce.
(kan/rfid/pap/bsc)