Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 23 °C pogoda dziś
JUTRO: 17 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Zlikwidowano pomnik upamiętniający sowieckiego żołnierza

Fot. P. Getka

Z podolsztyńskich Kieźlin zniknął głaz upamiętniający sowieckiego żołnierza Piotra Diernowa. To efekt petycji grupy mieszkańców, którzy złożyli do gminy pismo z prośbą o usunięcie pomnika.

Jednym z argumentów za jego demontażem było to, że od kilku lat to miejsce zaczął odwiedzać ambasador Rosji w Polsce. Dziś głaz (od początku podlegający pod założenia ustawy dekomunizacyjnej) został usunięty w asyście historyków IPN z Olsztyna i gminnych urzędników z Dywit.

Z terenu Kieźlin przy rzecze Wadąg usuwany jest obiekt propagujący komunizm, związany z postacią Piotra Diernowa. Jest on z tego miejsca usuwany całkowicie. (…) Duża zasługa należy do rady gminy, która podjęła uchwałę o usunięciu tego pomnika. Natomiast ze strony IPN zobowiązaliśmy się do usunięcia tego obiektu na nasz koszt, na mocy ustawy dekomunizacyjnej

– powiedział reporterowi Radia Olsztyn dr Marcin Płotek z olsztyńskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.

Piotr Diernow był 19-letnim żołnierzem Armii Czerwonej, który brał udział w walkach w okolicach Olsztyna. Wiele wskazuje na to, że zginął dzień wcześniej niż podawana data jego śmierci, w okolicach Dywit. Tam też pierwotnie jego ciało zostało odnalezione, a następnie zostało przeniesione na cmentarz przy ul. Szarych Szeregów w Olsztynie.

Piotr Diernow to postać autentyczna, żołnierz, który zupełnie niezasłużenie znalazł się w glorii chwały i na jego cześć postawiono tutaj głaz. Dodajmy, że głaz postawiono 22 lata po jego śmierci

– opowiadał dr Krzysztof Kierski, historyk IPN w Olsztynie.

Dr Krzysztof Kierski nie ma wątpliwości, że historia Diernowa to mistyfikacja.

To żołnierz, który autentycznie walczył w szeregach Armii Czerwonej, natomiast nie zginął tutaj. Nie zasłonił swoim ciałem żadnego karabinu CKM, co mu się przypisuje, ponieważ nie było tutaj żadnego bunkra, o jakim się mówi. Wobec czego absolutnie nie zasługuje na upamiętnienie

– dodał.

W maju tego roku grupa mieszkańców wsi Kieźliny w gminie Dywity złożyła do gminy pismo, w którym poprosiła o usunięcie z ich wsi głazu poświęconego sowieckiemu żołnierzowi Piotrowi Diernowowi.

To był bezpośredni impuls, żeby zająć się tą sprawą. Usunięcia tego pomnika z przestrzeni publicznej domagało się kilkadziesiąt osób, jako że do tej pory przyjeżdżał tu co roku ambasador Rosji w Polsce. Jest to zatem też element prowadzenia polityki zagranicznej, a gmina nie jest od tego. Skonsultowaliśmy się więc zarówno z wojewodą, jak i z Instytutem Pamięci Narodowej. Otrzymaliśmy jednoznaczną opinię, że głaz należy usunąć i podlega on pod ustawę dekomunizacyjną. Radni zajęli się tym tematem na wrześniowej sesji i jednogłośnie podjęli uchwałę, że pomnik należy usunąć

– powiedział Radiu Olsztyn Jacek Niedźwiecki z Urzędu Gminy Dywity.

Ustawa dekomunizacyjna, zakazująca propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki, obowiązuje od 2016 roku

Jacek Niedźwiecki był pytany, dlaczego głaz nie został usunięty wcześniej.

Wówczas sprawą zajmował się poprzedni wójt. Rozumieliśmy ustawę tak, że ten pomnik nie znajduje się w mocno uczęszczanym miejscu. Jest taki zapis w ustawie dekomunizacyjnej. Powstała tu jednak plaża, zaczęli przychodzić ludzie, więc ten ruch zwiększył się

– odpowiedział Niedźwiecki.

Na zdemontowanym kamieniu widniał napis: „Tu poległ 23 stycznia 1945 roku o wyzwolenie Warmii i Mazur Piotr Diernow, bohater Związku Radzieckiego”. Jak na razie kamień trafił do magazynu. Jeszcze nie wiadomo, co stanie się z nim dalej.

Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Więcej w IPN, video, dekomunizacja, uwaga, pilne, Pomnik Diernowa
Tysiące niewybuchów w jednym miejscu. Saperzy sprawdzają teren metr po metrze

Ponad 2 tysiące pocisków artyleryjskich z drugiej wojny światowej znaleźli saperzy na półwyspie Fuleda niedaleko Giżycka. Codziennie wydobywane są kolejne. W piątek jeden ze spacerowiczów zobaczył...

Zamknij
RadioOlsztynTV