Zatrucie czadem podczas kąpieli
16-latka z Elbląga zatruła się czadem podczas kąpieli. Tlenek węgla ulatniał się w łazience z piecyka gazowego do podgrzewania wody.
Starsza siostra usłyszała jak dziewczyna upada na podłogę. Nieprzytomną 16-latkę zabrano do szpitala. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Podobne zdarzenie było 9 października przy ulicy Radomskiej również w Elblągu. Tam 34-letnia kobieta podczas kąpieli straciła przytomność. Znalazła ją kilkuletnia córka, a mąż powiadomił pogotowie. 34-latka trafiła do szpitala gdzie odzyskała przytomność. Lekarze skierowali ją jeszcze do Gdyni, gdzie przebywała w komorze hiperbarycznej. Prawdopodobną przyczyną zaczadzenia był nieszczelny piecyk i niedrożna wentylacja.
Strażacy apelują o dokładne sprawdzanie instalacji wentylacyjnych i piecyków gazowych. Trwa okres grzewczy, a wraz z nim wzrasta zagrożenie zatrucia czadem. Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, w temperaturze pokojowej jest bezbarwnym i bezwonnym gazem. Ma bardzo silne własności toksyczne. Wdychanie nawet niewielkiej ilości tlenku węgla może spowodować zatrucie, silny ból głowy, wymioty, zapadnięcie w śpiączkę a nawet śmierć.
Policjanci ostrzegają natomiast przed domokrążcami, którzy oferują do sprzedaży wątpliwej jakości czujniki tlenku węgla za stosunkowo duże pieniądze. Warto zaopatrzyć się w taki czujnik, ale z atestem i w sklepie. (wch/bsc)