Żądają zaprzestania finansowania in vitro. Do marszałka złożyli petycję z tysiącami podpisów
Cztery tysiące podpisów pod petycją o zaprzestanie finansowania metody in vitro zebrali przedstawiciele akcji „Stop in vitro”. Pomagali im w tym członkowie Fundacji Życie i Rodzina. Dokumenty złożyli dziś w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie.
– To nie jest żadna metoda leczenia niepłodności – mówił przed gmachem urzędu Michał Basaj, pełnomocnik inicjatywy „Stop in vitro”.
Jest ściśle związana z segregacją istot ludzkich oraz aborcją. Po drugie, to skandalem jest, że takie projekty przechodzą po cichu. Nie były z nikim konsultowane, nie odbyła się żadna debata publiczna.
– To wyłącznie sposób dotowania klinik in vitro – mówił Krzysztof Kacprzak z zarządu Fundacji Życie i Rodzina.
To czerpanie zysków na nieszczęściu osób, które są bezpłodne czy mają problem w zajściu w ciążę. In vitro nie jest żadnym rozwiązaniem. Najważniejszy argument wiąże się z aborcją i to na wczesnym etapie w postaci selekcji zarodków. W tym momencie mamy problem, bo kilkadziesiąt tysięcy zarodków leży zamrożonych w ciekłym azocie i nie wiadomo co z nimi robić.
Inicjatorzy akcji twierdzą, że finansowanie metody in vitro w naszym regionie jest możliwe na podstawie uchwały zarządu województwa. Dlatego w petycji zwracają się do marszałka, ale również do radnych sejmiku, których większość może unieważnić uchwałę zarządu.
Dodajmy, że w terminologii medycznej, metoda zapłodnienia in vitro jest określana jako metoda przeciwdziałania niepłodności, niezależnie od jej przyczyny.
Autor: M. Lewiński
Redakcja: M. Rutynowski