Zaczyna brakować wody w gminie Dźwierzuty. To poważny problem. Kto jest winny?

 Władze samorządu wystosowały apel do mieszkańców o oszczędzanie wody oraz wprowadziły całkowity zakaz podlewania przydomowych ogródków i trawników.

Wody w studniach powiązane są z głównym zbiornikiem wód podziemnych, który zaopatruje w wodę połowę województwa warmińsko-mazurskiego.

Halina Messerschmidt ze Stowarzyszenia Na Rzecz Ochrony Wartości Przyrodniczych „Dla Dźwierzut” od lat ostrzega, że żwirownie zagrażają zbiornikowi. Teraz być może te przewidywania się sprawdzają. Halina Messerschmidt twierdzi, że żwirownie płuczą nielegalnie żwir używając wody bieżącej, wprost ze zbiornika, a to skutkuje zanieczyszczeniem metalami ciężkimi.

Członkowie Stowarzyszenia apelują by nie dopuścić do otwarcia kopalni w Giślu, która wydobywałaby żwir bezpośrednio z głównego zbiornika. Jest obawa, że zostanie on zanieczyszczony metalami ciężkimi.

Beata Trusewicz, sekretarz gminy Dźwierzuty twierdzi, że gmina ma związane ręce, bo koncesje na otwarcie żwirowni przyznaje urząd marszałkowski. W tym przypadku gmina wydała decyzję negatywną, ale inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i uzyskał decyzję pozytywną.

Zgodnie z obowiązującą ustawą o prawie wodnym wojewoda na wniosek Wód Polskich ustanawia obszar ochronny dla głównych zbiorników wód podziemnych. Problem w tym, że zbiornik, o którym mowa, nie jest objęty ochroną. Nic straconego – uspokaja Marek Jadeszko, wicedyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej w Białymstoku, bo właśnie program wodno-środowiskowy jest aktualizowany:

Do połowy października potrwają konsultacje społeczne. Propozycję objęcia ochroną główny zbiornik nr 213 mogą zgłosić zarówno gminy, jak i stowarzyszenia.

Autor: D. Grzymska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy