Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Wyjątkowy koncert Zbyszka Hofmana z zespołem Babsztyl [POSŁUCHAJ]
W Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie odbył się jubileuszowy koncert Zbigniewa Hofmana z zespołem Babsztyl.
Koncert został zorganizowany przez Fundację Country&Folk i Radio Olsztyn, partnerami są ZAiKS, CEiIK Olsztyn oraz Countrymusic.pl.
Zbigniew Hofman obecny jest na scenie od 1977 roku, kiedy to wraz z Czesławą Wasilewską i Ryszardem Wolbachem zadebiutował na festiwalu Bazuna w Gdańsku. To był też początek zespołu Babsztyl, z którym Zbyszek Hofman święcił swoje największe tryumfy. Dziś można powiedzieć, że imię jego czterdzieści i cztery, bo tyle lat minęło od tego debiutu.
Wiele się przez ten czas zmieniło. Najpierw z Babsztyla odeszła Czesława Wasilewska, potem dołączył Lech Makowiecki, potem odłączył, była kilkuletnia przerwa, następnie reaktywacja, odejście Ryszarda Wolbacha i przyjście Cezarego Makiewicza. Niezmienny był tylko Hofman. Wraz z Babsztylem występował na festiwalu w Opolu ze słynnym „Kochasiem, który odszedł w siną dal”, potem na wielu scenach krajowych i zagranicznych. Do leksykonu polskiej piosenki weszły, m.in. takie wyśpiewane przez Hofmana i Babsztyla piosenki jak: „Hej, przyjaciele”, „Kiedy góral umiera”, „Wypić wypijemy”, „Szykuj się bracie”. Po reaktywacji i dołączeniu do Hofmana Makiewicza pojawiły się nowe przeboje: „Ogień i woda”, „Nie wart łez”, „Żal mi tamtych nocy” i wiele innych. Można je znaleźć na wydanym w 2018 roku dwupłytowym albumie „Życie to cud”. Osobną, jedyną w swoim rodzaju płytą, jest nagrany w 2010 roku album „Stoi łoset kele drogi”, złożony z historycznych tekstów napisanych w gwarze warmińskiej i opatrzonych muzyką przez Hofmana i Makiewicza. To jedna z najciekawszych polskich folkowych produkcji. Bogaty dorobek artystyczny Zbyszka Hofmana nadal się powiększa.
Czterdzieści cztery lata to czas dość długi, ale po Hofmanie upływu czasu nie widać. Być może kryje się za tym sportowe przygotowanie absolwenta AWF? Faktem jest, że jego piosenki, te dawne i te nowe, kochane są zarówno przez wieloletnich fanów, jak i przez młodzież. Z takiej pokoleniowej mieszanki składa się również koncertowa publiczność. Tajemnica być może tkwi w folkowych korzeniach, ale też w zawsze aktualnych tekstach i kulturze wykonawczej, bo Zbyszek Hofman to wypracowany przez lata warsztat wokalny oparty na wyrazistości przekazu, szacunku dla śpiewanych słów i nut. Ta klarowność twórcza i wykonawcza niezmiennie trafia do uszu słuchających bez względu na czas, za którym zawsze nadąża.
To nadążanie za czasem łączy się ze zdobywanym dystansem wobec życia, świata i ludzi. W piosenkach Hofmana można zawsze znaleźć życiową mądrość podaną z przekonaniem i wiarygodnością. To nie są przypadkowe śpiewanki, to starannie wybrany przekaz wypływający z osobistych doświadczeń i refleksji. W tych dawniejszych piosenkach usłyszymy słowa Pawła Kasperczyka, Lecha Makowieckiego, Marka Gaszyńskiego, a nawet Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, w tych nowszych takich ciekawych autorów jak Rafał Staszewski czy Tomasz Jarmołkiewicz, jak również teksty Jacka Skubikowskiego czy Piotra Bukartyka. Jak mówi jednak sam Zbyszek – nigdy nie zaśpiewam tekstu, którego nie uznałbym za swój, za oddający to, co sam myślę i czuję. Tę właśnie sferę emocjonalną tworzy pisana przez Hofmana muzyka.
Można powiedzieć, że Zbigniew Hofman przenosi z powodzeniem najlepsze czasy polskiej piosenki folkowej w teraźniejszość i pokazuje, że nie traci ona nic ze swoich wartości: dobrego tekstu, melodyjności, wartości dodanej wynikającej z osobowości wykonawcy. Uznanie dla takich piosenek wraca w obecnym czasie i z tego właśnie nurtu czerpią inspiracje wykonawcy młodego pokolenia. Z młodymi artystami Zbyszek Hofman współpracuje i na scenie, i na płytach.
Wiara w niezniszczalność i ponadczasowość Zbyszka Hofmana pozwala mieć nadzieję na kolejne piosenki i albumy, na które zawsze czeka się z ciekawością i zainteresowaniem.
Redakcja: Z. Zwierko / Z.H.