Wotum zaufania uratowane. Marszałek Kuchciński komentuje sytuację w sejmiku

Fot. P. Getka

Ostatnia sesja absolutoryjna sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego przyciągnęła szczególną uwagę. Jeszcze kilka dni wcześniej spekulowano o politycznym kryzysie i braku większości dla koalicji PO–PSL. Tymczasem głosowanie zakończyło się udzieleniem wotum zaufania zarządowi województwa. O kulisach decyzji, sytuacji w sejmiku i planach na przyszłość mówił na antenie Radia Olsztyn marszałek Marcin Kuchciński.

Gość Marka Lewińskiego nie ukrywał, że to właśnie głos radnego Jana Bobka był decydujący. Zaznaczył jednak, że stawką było coś więcej niż osobiste ambicje.

To nie chodzi tylko o moją pozycję, tylko chodzi o pozycję również całego zarządu i tak naprawdę koalicji. Mam wrażenie, że te wszystkie rzeczy – nasze projekty i sposób, w jaki prowadzimy województwo – były silnym argumentem do tego, żeby pan radny Janek Bobek zagłosował za wotum zaufania

– mówił marszałek.

Marszałek Kuchciński nie odpowiedział wprost na pytanie, czy poparcie Bobka było wynikiem zakulisowych negocjacji. Stwierdził krótko, że trzeba zapytać o to samego zainteresowanego.

Formalna większość PO–PSL w sejmiku stopniała do równego podziału: 15 do 15. To oznacza, że każda decyzja wymaga dziś poparcia spoza koalicji.

To nie jest jakaś superkomfortowa sytuacja. Tu nie ma co się oszukiwać. Zawsze jestem człowiekiem dialogu i jestem otwarty na różne argumenty i propozycje, które możemy wspólnie zrealizować. […] Jeżeli ktoś chce wsiąść do naszego pociągu, który my proponujemy z pewną wizją, projektem i realizacją działań – to serdecznie zapraszamy

– przyznał Kuchciński.

Jak zapewniał, większość uchwał jest przygotowywana i uzgadniana jeszcze przed sesjami, w komisjach i klubach radnych, co minimalizuje ryzyko niespodziewanych rozstrzygnięć.

Opozycja, głównie radni PiS, zarzucała zarządowi m.in. słabą absorpcję funduszy unijnych, niewystarczający rozwój kolei i wysokie koszty funkcjonowania lotniska w Szymanach.

Radni klubu PiS potrzebowali jakiegoś punktu zaczepienia, żeby wytłumaczyć, dlaczego zagłosowali przeciwko wotum zaufania. […] My każdego roku płacimy ponad 100 milionów złotych naszemu przewoźnikowi. Po głosowaniu nad absolutorium były przesunięcia w budżecie – kilkanaście milionów złotych na nowe inwestycje drogowe, m.in. 6 milionów na obwodnicę Nidzicy, o którą od lat apelował przewodniczący klubu PiS. Jak przyszło do głosowania – radnych PiS nie było lub zagłosowali przeciw.

– podkreślał marszałek.

W audycji rozmawiano także o sytuacji transportu publicznego w regionie, zwłaszcza połączeń kolejowych. Marszałek otwarcie mówił o problemach z taborami.

Nie ukrywam, że jakość taboru jest delikatnie mówiąc niewystarczająco dobra. Chcemy zwiększyć pracę eksploatacyjną, ale słyszymy że „nie mamy czym pojechać”. Wypożyczenie to horrendalne koszty

– przyznał Kuchciński.

Jednocześnie marszałek dostrzegł szansę w przygotowywanej przez sejm ustawie o publicznym transporcie zbiorowym. W jego ocenie może ona „odwrócić cały system” i stworzyć lepsze warunki finansowania przewozów.

Z innymi marszałkami rozmawiamy o tym, jak tam, gdzie kolej się nie opłaca, postawić na transport kołowy. To nie jest tańsze rozwiązanie, ale bardziej elastyczne. Kilometr transportu drogowego kosztuje 6–7 złotych, a kolejowego aż 50

– dodał.

Rozmowa zakończyła się nawiązaniem do lotu Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, polskiego astronauty, który zabrał ze sobą na Międzynarodową Stację Kosmiczną elementy związane z Mikołajem Kopernikiem i regionem warmińsko-mazurskim. – Leci również z naszymi elementami Kopernika, z Fromborka. Będzie promował nasze województwo – dodał z dumą marszałek.

Posłuchaj rozmowy Andrzeja Piedziewicza

Redakcja: M. Rutynowski