Średniowieczny festyn na olsztyńskim zamku
Jak wyglądało średniowieczne życie i jaką część Polski upodobał sobie Mikołaj Kopernik? O tym można było dowiedzieć się w niedzielę w Olsztynie.
Na dziedzińcu olsztyńskiego zamku odbył się średniowieczny festyn. Nie mogło zabraknąć walk rycerskich i to w pełnym rynsztunku, co przy panujące, pogodzie stanowi pewne wyzwanie. Szczególnie, że zbroje do lekkich nie należą.
Na sucho to waży 25-30 kilogramów, ale jak nasiąknie potem, to więcej
– mówił Janusz Ostrowski z bractwa rycerskiego Konwent Świętego Piotra z Olsztynka.
Już jesteśmy przyzwyczajeni, bo robimy to dość często – i lubimy to robić
– zapewniał Grzegorz Krasowski z tego samego bractwa.
Ale walki nie były jedynym elementem festynu. Można było zobaczyć, jak wyglądały średniowieczne tańce, a także kuchnia – były podpłomyki i wędzone ryby, nie zabrakło też pieczenia na rożnie. – Pieczemy kurczaczki. Piecze się to około trzech godzin – przyznała pani Renata, która opiekowała się rożnem. Było też stoisko ze świecami i pieczęciami.
Mamy wosk i robimy świece średniowieczną metodą. Mamy też lak, można wykonać średniowieczną pieczęć
– mówiła Karina z Konwentu Świętego Piotra.
Podczas festynu nie zabrakło namiotu, w którym urzędował Mikołaj Kopernik.
Na okoliczność objęcia przez Mikołaja Kopernika stanowiska administratora dóbr kapituły warmińskiej. Na każdym kroku przypominamy, że Warmia była domem Mikołaja Kopernika
– podkreślał Cezary Krasowski, prezes stowarzyszenia Bractwo Rycerskie Konwent Świętego Piotra w Olsztynku.
Można też było nauczyć się strzelania z łuku oraz wziąć udział w średniowiecznych zabawach – np. w łowieniu drewnianych rybek.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: M. Rutynowski