Przerodzić żal w nadzieję
Olsztyńscy naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego przygotowują się do badań leczenia stwardnienia zanikowego bocznego komórkami macierzystymi z poronionych płodów. Aby je zrealizować muszą uzyskać wiele zgód, w tym m.in. komisji bioetycznej.
Komórki macierzyste miałyby pochodzić z tkanki mózgowej płodów, które uległy samoistnemu poronieniu między 17 a 22 tygodniem ciąży. Metoda izolowania komórek macierzystych z tkanek płodowych jest znana na świecie, bezpieczna i opisana naukowo, ale w niektórych środowiskach budzi wątpliwości etyczne.
Podczas sympozjum naukowego „Przerodzić żal w nadzieję” ksiądz prof. Marian Machink z katedry teologii moralnej i etyki olsztyńskiego uniwersytetu mówił, że wykorzystywanie tkanek płodowych można przyrównać do transplantologii. Jeśli potrafimy stworzyć bank komórek macierzystych, które nie są pobrane nieetycznie od płodów poronionych samoistnie możemy to traktować tak, jak dawstwo organów. Takie działanie to nadawanie sensu tragedii, jaka spotkała rodziny dotknięte poronieniem – ocenił ks. prof. Machinek.
Olsztyńscy naukowcy chcą pozyskiwać tkanki płodowe z płodów ronionych naturalnie w szpitalu wojewódzkim. Ginekolog z tego szpitala dr Tomasz Waśniewski przyznał, że poronienie zdarza się tam średnio raz w miesiącu.
(pap/gol/łw)