Aktualności, Aplikacja mobilna, Poranne Pytania
Płk. Robert Inglot: Nielegalne zatrudnienie jest związane z brakiem rąk do pracy
O przygotowaniach straży granicznej do Mistrzostw Świata w Rosji, naborze do służby w tej formacji i nielegalnych imigrantach – mówił goszczący w Porannych Pytaniach komendant Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej pułkownik Robert Inglot.
Warmińsko-mazurska straż graniczna przygotowuje się do wzmożonego ruchu na polsko-rosyjskich przejściach granicznych. Ma to związek ze zbliżającym się piłkarskim mundialem. W drugiej połowie czerwca cztery mecze zostaną rozegrane w Kaliningradzie.
Po uzyskaniu informacji o tym, że Rosja wygrała mundial podjęliśmy działania aby się do tego przygotować (…) Jesteśmy gotowi na wzmożony ruch graniczny. Trudno szczegółowo prognozować jak duży będzie (…) Na podstawie informacji przekazywanych przez stronę rosyjską można wnioskować, że w większości nie będą to Polacy, ale obywatele innych państw. Zakładamy, że będą to kibice z krajów, które będą rozgrywać mecze w Kaliningradzie (…)
Robert Inglot goszcząc w Porannych Pytaniach podkreślił, że dla straży granicznej priorytetem są: bezpieczeństwo osób przekraczających granicę i ich sprawna odprawa.
Wiadomo, że będzie presja czasu, bo o odpowiedniej godzinie będzie mecz i każdy kibic będzie chciał spokojnie obejrzeć go z trybuny stadionu.
Na czas Mistrzostw Świata w Rosji planowane jest skierowanie na Warmię i Mazury dodatkowych funkcjonariuszy. Komendant mówił także o stanie kadrowym oddziału.
Ilość osób, które starają się o przyjęcie do służby w straży granicznej jest mniejsza niż w latach ubiegłych. Jeśli kilka lat temu mieliśmy 15 kandydatów na jedno miejsce, to teraz mamy kilku (…) W tamtym roku przyjęliśmy 30 funkcjonariuszy, w tym roku chcemy przyjąć 51 osób. 10 osób już przyjęliśmy, kolejnych 15 trafi do straży w czerwcu i 26 – w październiku. Jestem dobrej myśli.
Jednym z zadań straży granicznej jest łapanie nielegalnych imigrantów i pracowników niezgodnie z prawem zatrudnianych na terenie Polski. Nie ma tygodnia, by funkcjonariusze nie ujawnili takich przypadków. W ubiegłym roku sprawdzili 3,5 tysiąca cudzoziemców, nieprawidłowości były w prawie 900 przypadkach.
Jak powiedział pułkownik Robert Inglot dane za pierwszy kwartał tego roku pokazują, że problem nie maleje.
Zjawisko nielegalnego zatrudnienia nasila się i jest związane ze zjawiskiem braku rąk do pracy. Na Warmię i Mazury przyjeżdża większa ilość cudzoziemców, głównie obywateli Ukrainy (…) Niedawno zmieniło się polskie prawo. Dziś odpowiedzialność ponosi pracodawca, który wprowadza w błąd cudzoziemca, który ma dobre zamiary i w Polsce potrzebne są jego ręce do pracy.
Z jednej strony są cudzoziemcy z Europy Wschodniej zatrudniani przez polskie firmy. Są też mieszkańcy znacznie bardziej egzotycznych państw jak: Tunezja, Mali, Egipt, czy Indie. W urzędzie wojewódzkim w Olsztynie tu próbują wyrobić prawo pobytu i prawo do pracy. Przyjeżdżają do Europy posługując się wizami turystycznymi. Oni są wprowadzani w błąd przez tych, którzy im te wizy załatwiają.
Większość tych cudzoziemców ma pełną świadomość sytuacji. Czasami rzeczywiście z niewiedzy próbują zdobyć prawo pobytu i prawo do pracy.
Posłuchaj rozmowy Andrzeja Piedziewicza z Robertem Inglotem
Redakcja: BSChromy
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Znaczący spadek lotów z Szyman. Władze lotniska podały przyczyny
- O europejskim wsparciu dla regionów graniczących z Rosją na konferencji w Olsztynie
- Elbląski ratusz dementuje doniesienia o tworzeniu Centrum Integracji Cudzoziemców
- Kolejny transport z pomocą dla Ukrainy. "Jedziemy z prezentami do domu dziecka"