Piotr Ciosk: przemysł poligraficzny w Polsce rozwija się głównie dzięki eksportowi
W każdą środę Polskie Radio Olsztyn zaprasza do słuchania audycji „Rozmowy o gospodarce”. Leszek Cimoch sprawdza, jak rozwija się biznes na Warmii i Mazurach i w jakiej kondycji są poszczególne branże gospodarki.
Tym razem rozmowa dotyczyła przemysłu poligraficznego na Warmii i Mazurach, a gościem audycji był Piotr Ciosk, prezes Olsztyńskich Zakładów Graficznych.
Leszek Cimoch: Ze zdumieniem odkryłem przeglądając rankingi biznesowe, że OZGRAF należy do grupy największych eksporterów regionu. Można by zapytać – zagranica zamawia druk Pana Tadeusza?
Piotr Ciosk: Zagranica zamawia druk swoich książek w swoich językach.
Leszek Cimoch: Przemysł poligraficzny dzisiaj to bardzo szerokie pojęcie, wieloelementowe. To nie tylko drukowanie książek, gazet, kolorowych czasopism, ale też druk opakowań.
Piotr Ciosk: Ten przemysł zawiera w sobie dużą różnorodność. (…) Rzeczywiście przemysł opakowaniowy jest najbardziej rozwijającym się sektorem w przemyśle poligraficznym.
Leszek Cimoch: To by było zrozumiałe, przecież przemysł produkujący różne rzeczy potrzebuje takich opakowań i to na szeroką skalę…
Piotr Ciosk: W przeciwieństwie niestety do książek, których rynek się kurczy – rocznie w skali Europy między 1-3%. W przypadku gazet spadek produkcji jest jeszcze większy.
Leszek Cimoch: Czyli Pańska „podbranża” to są książki i…
Piotr Ciosk: W 99,9% produkujemy tylko książki. Oczywiście wydruk katalogu z punktu produkcyjnego też jest książką, chociaż nią tak naprawdę nie jest.
Leszek Cimoch: Jakbyśmy tak spróbowali ogarnąć cały przemysł poligraficzny, tę strukturę która w tej chwili w Polsce funkcjonuje, to ile to będzie? 10 tysięcy firm?
Piotr Ciosk: Myślę, że dużo więcej. Niektóre dane podają 4 razy więcej podmiotów drukujących niż firm. Aczkolwiek w tym są bardzo małe podmioty. Natomiast możemy powiedzieć, że na naszym rynku jest około 20 znaczących firm.
Leszek Cimoch: Zaledwie 20. To są duże firmy…
Piotr Ciosk: Wyspecjalizowane w druku książek, szczególnie tych w twardej oprawie, bo to też podspecjalność w naszej branży.
Leszek Cimoch: No i duże firmy drukujące opakowania – znowu wracamy do tego segmentu…
Piotr Ciosk: To są większe firmy, niż podmioty drukujące książki. W większości są to firmy zagraniczne z kapitałem niemieckim. To też jest eksport. Mało kto pewnie wie, że tak jak chwalimy się eksportem mebli, który opiewa na 8 miliardów euro, to eksport całego przemysłu poligraficznego wynosi 1,5 miliarda euro. Jest mniejszy, ale zaledwie 5 razy. To nie jest tak mało…
Leszek Cimoch: Co zamawia zagranica u nas?
Piotr Ciosk: Wszystko. Na przykład swoje książki, gdzie niestety czytelnictwo jest nieporównywalnie na wyższym poziomie. OZGRAF drukuje bardzo dużo dla krajów skandynawskich. Tam przeciętny obywatel czyta 7 razy więcej książek. (…) Ogólnie w Polsce drukuje się bardzo dużo opakowań, katalogów IKEA na cały świat, a także kolorowych czasopism głównie na rynek niemiecki. To wpływa na wartość eksportu.
Leszek Cimoch: Firmy poligraficzne maja nadal spory zapas mocy produkcyjnych. Wykorzystują je w zaledwie połowie. To ciągle aktualne?
Piotr Ciosk: Tak, to jedna z największych bolączek tego sektora. Jest to trochę pokłosie programów unijnych, z których dobrze, że nasze firmy skorzystały. W tej chwili mamy taką sytuację, że w Polsce mamy jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie parków maszynowych w stosunku do całej Europy. Efektem ubocznym jest to, że tych mocy przerobowych mamy więcej niż potencjał rynku. Stąd tez produkcja na eksport.
(…)
Leszek Cimoch: Od 2000 roku OZGRAF to firma prywatna. Będąc wcześniej firmą państwową została sprzedana za 17 milinów złotych spółce notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Dzisiaj to jest zagraniczny kapitał?
Piotr Ciosk: Nadal polski. Myślę, że to była jedna z lepiej przeprowadzonych prywatyzacji w branży poligraficznej. Dzisiaj do naszej grupy należą także białostockie zakłady graficzne, które przeszły taką samą drogę. Jesteśmy średnią wielkości grupą poligraficzną, gdzie firma matka Kompap jest notowana na GPW i każdy może zostać współakcjonariuszem i zakupić akcje.
(…)
Leszek Cimoch: Zatrudnienie w OZGRAFIE wynosi prawie 160 osób. Ta liczba w przemyśle poligraficznym robi wrażenie?
Piotr Ciosk: Oczywiście ta liczba się zmienia, bo jest duża sezonowość. I nie robi wrażenia, jesteśmy firmą średniej wielkości.
Leszek Cimoch: Rzeczpospolita opublikowała dzisiaj listę 500 największych firm w Polsce. Najmniej tych firm, według podziału na województwa, jest na Warmii i Mazurach – tylko 5: Michelin, Szynaka, DAB, Indykpol i Wipasz. W zachodniopomorskim jest 6, w podkarpackim 7, w lubelskim 8, na Podlasiu 9, w województwie świętokrzyskim 10,w pomorskim 20 i w kujawsko-pomorskim 23. Najwięcej w województwie mazowieckim – 202. Czy polityka gospodarcza rządu powinna bardziej uwzględniać te dysproporcje?
Piotr Ciosk: Mamy kłopot w tym regionie, my mieszkający. Ubolewam nad tym, jak nasz region jest w wielu rankingach na końcu. Popieram te kierunki, które zostały obrane jako strategiczne, czyli przemysł meblarski, spożywczy i turystyka. Natomiast wydaje mi się, że brakuje pomysłu, jak przyciągnąć inny kapitał.
Posłuchaj całej audycji
(A.Podbielska)