„Oppenheimer” zwycięzcą gali Oscarów, dwie statuetki dla „Strefy Interesów”

Fot. EPA / Caroline Brehman

„Oppenheimer” został zwycięzcą tegorocznej gali Oscarów. Dramat biograficzny w reżyserii Christophera Nolana został wybrany najlepszym filmem i zdobył w sumie siedem statuetek. Dwie nagrody otrzymała polska koprodukcja „Strefa interesów”.

Amerykańska Akademia Filmowa wyróżniła „Oppenheimera” także za najlepszą reżyserię, montaż, zdjęcia i muzykę. Film opowiada o losach twórcy bomby atomowej Roberta Oppenheimera. W rolę naukowca wcielił się Cillian Murphy, który otrzymał Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. „Oppenheimer” otrzymał również drugą statuetkę aktorską – dla najlepszego aktora drugoplanowego, którą zdobył Robert Downey Junior.

Oscara w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa za rolę w filmie „Biedne istoty” odebrała Emma Stone. Z kolei za drugoplanową rolę żeńską, w filmie „Przesilenie zimowe” wyróżniona została Da’Vine Joy Randolph.

Najlepszym filmem międzynarodowym wybrano brytyjsko-polsko-amerykańską koprodukcję „Strefa interesów” w reżyserii Jonathana Glazera. To opowieść o życiu rodzinnym w cieniu krematoriów komendanta obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau Rudolfa Hoessa i jego żony. Film wyróżniono także za najlepszy dźwięk. Reżyser podziękował producentom, w tym Polskiemu Instytutowi Sztuki Filmowej oraz Muzeum w Auschwitz za to, że okazało zaufanie ekipie.

„Strefa interesów” pokazuje, dokąd prowadzi dehumanizacja i jak przeszłość odbija się w teraźniejszości. Trwają okupacje, konflikty, ginie w nich tylu niewinnych ludzi – w Izraelu, w Gazie. To wszystko są ofiary tej właśnie dehumanizacji. Jak postawić temu opór?

– pytał Glazer.

Nagrody za najlepszą scenografię, kostiumy i charakteryzacje zdobył wspomniany już film „Biedne istoty” Yorgosa Lanthimosa z wyróżnioną Oscarem Emmą Stone w roli głównej. To adaptacja powieści szkockiego pisarza Alasdaira Graya o ewolucji młodej kobiety, która zostaje przywrócona do życia przez genialnego i niekonwencjonalnego naukowca.

Pierwszy raz w historii Oscara dostał film ukraiński. Obraz „20 dni w Mariupolu” otrzymał nagrodę za najlepszy długometrażowy film dokumentalny. Film w reżyserii Mstysława Czernowa pokazuje pierwsze trzy tygodnie w Mariupolu po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. – Jestem zaszczycony, ale zapewne będę pierwszym reżyserem stojącym na tej scenie, który powie, że chciałby nigdy nie nakręcić tego filmu – powiedział, odbierając nagrodę. W kategorii najlepszy film dokumentalny krótkometrażowy zwyciężył „Ostatni warsztat”.

Najlepszym długometrażowym filmem animowanym okazał się „Chłopiec i czapla”. Z kolei statuetkę za najlepszy film animowany krótkometrażowy otrzymał „Was is Over! Inspired by the Music of John and Yoko”. W kategorii najlepszy scenariusz oryginalny wyróżniono film „Anatomia upadku” autorstwa Justine Triet i Arthur Harari, a adaptowany – „Amerykańska fikcja” Corda Jeffersona.

Akademia nagrodziła „Godzilla Minus One” za najlepsze efekty specjalne. Oscara w kategorii krótkometrażowy film aktorski otrzymała „Zdumiewająca historia Henry’ego Sugara” Wesa Andersona i Stevena Ralesa. Za najlepszą piosenkę uznano „What Was I Made For?” z filmu „Barbie”.

96. gala rozdania Oscarów tradycyjnie odbyła się w Dolby Theatre przy Hollywood Boulevard w Los Angeles. Uroczystość po raz czwarty poprowadził aktor i komik Jimmy Kimmel.

Oscary wręczane są od 1929 roku. Słynna statuetka jest wykonana z brązu i pokryta warstwą 24-karatowego złota. Przedstawia postać nagiego rycerza trzymającego oburącz miecz krzyżowca, skierowany ostrzem w dół. Stoi on na cokole, zwieńczonym rolką taśmy filmowej z pięcioma klatkami, symbolizującymi pierwotne branże Akademii: aktorów, scenarzystów, reżyserów, producentów i techników.

Autor: IAR
Redakcja: K. Ośko