Opublikowany 10 października 2025
Aktualności, Aplikacja mobilna, Reportaż

„Nasi”. Reportaż Radia Olsztyn o żołnierzach z Warmii i Mazur na „froncie wojny hybrydowej”

Fot. 16. Dywizja Zmechanizowana

Reportaż „Nasi”, autorstwa Marka Lewińskiego, przenosi słuchaczy na wschodnią granicę Polski, do serca operacji „Bezpieczne Podlasie”. To poruszająca relacja zza kulis służby żołnierzy 16. Dywizji Zmechanizowanej – największego związku taktycznego w kraju, którego trzon stanowią jednostki z Warmii i Mazur.

Materiał odsłania codzienne wyzwania, z jakimi mierzą się nasi żołnierze na „froncie wojny hybrydowej”.

„Mir”, czyli „pokój” – jakże cynicznie głosi to napis na dawnym przejściu kolejowym na granicy polsko-białoruskiej. To jedno z miejsc, w którym był nasz reporter. W obliczu trwającego od dawna kryzysu granicznego i działań inspirowanych ze wschodu, słowo to brzmi jak symboliczna drwina.

To właśnie m.in. w tym symbolicznym, napiętym miejscu powstał reportaż. Tytuł „Nasi” oddaje jednocześnie ulgę i nadzieję, jaką Polacy wiążą z obecnością wojska: „na szczęście to nasi”. Dla mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego to określenie ma natomiast szczególną wagę, ponieważ żołnierze pełniący służbę w Zgrupowaniu Zadaniowym Podlasie pochodzą w znacznej mierze właśnie z 16. Dywizji Zmechanizowanej, związanej z naszym regionem. Jak podkreśla autor, ci żołnierze są „podwójnie nasi, bo przyjechali na zieloną od nas z Warmii i Mazur”.

Służba na „pasku” to codzienność pełna napięcia i dumy. Żołnierze, wspierający Straż Graniczną w zadaniu niedopuszczenia do przekroczenia granicy przez nielegalnych migrantów, mają świadomość wagi swojej misji.

Przede wszystkim odczuwam na pewno dumę ze względu na to, że mogę tutaj zabezpieczyć jednak granicę swojego państwa

– mówił jeden z żołnierzy, pochodzący z Węgorzewa.

Żołnierze, pełniąc służbę dniem i nocą, pokonują kilometry pieszo, polegając na słuchu i noktowizji, zwłaszcza w trudnym, podmokłym terenie. Codziennie dochodzi do prób nielegalnych przejść, a grupy migrantów są „bardzo dobrze zorganizowane i świetnie instruowane”. Wyposażone są w nożyce do cięcia zapory, a także narzędzia do agresji, takie jak proce ze stalowymi kulkami, butelki z gwoździami czy koktajle Mołotowa.

Mimo prowizorycznych warunków polowych, logistyka jest na najwyższym poziomie. Żołnierze korzystają z kontenerów sanitarnych z ciepłą wodą, pralni polowych oraz mają zapewnione „różnorodne i naprawdę nie do przejedzenia” posiłki. Czas na rekreację dają im m.in. prowizoryczne, ale dobrze wyposażone, hale sportowe.

Ze względu na działania obcych służb, na samym pasie granicznym żołnierze mają obowiązek przejść na tryb samolotowy w telefonach oraz zdejmować dystynkcje i zasłaniać twarze. Anonimowość jest tu kluczem do bezpieczeństwa ich samych i ich rodzin. – Tak naprawdę tutaj anonimowość jest bardzo ważna z uwagi na nasze bezpieczeństwo – słyszymy w reportażu.

Reportaż uchwyca głęboką więź żołnierzy z Warmią i Mazurami, a także symboliczny wymiar służby. Jedna z żołnierek, która służy w Węgorzewie, ale pochodzi z Podlasia, traktuje tę misję jako powrót w rodzinne strony. Mimo, iż „to Podlasie jest wpisane w nasz życiorys”, a żołnierze nie mogą narzekać na warunki bytowe, to jak sami przyznają: „nigdy to miejsce nie będzie domem”. Po kilku miesiącach tęsknota jest silna.

Jesteśmy na takim odcinku, który jest niesamowicie ważny, że są odpowiedzialni za to bezpieczeństwo nie tylko obywateli, ale też i swoich rodzin, i bliskich

– mówili reporterowi Radia Olsztyn.

Reportaż „Nasi” to świadectwo poświęcenia żołnierzy z Warmii i Mazur, którzy pilnują bezpieczeństwa całej Rzeczypospolitej.

Posłuchaj reportażu Marka Lewińskiego

Nasi