MOPR dostanie 500 tysięcy złotych obiecanej dotacji
W połowie nadchodzącego tygodnia Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe otrzyma pół miliona złotych obiecanych w lipcu przez premier Ewę Kopacz.
W tej sprawie MOPR podpisał umowę z warmińsko-mazurskim urzędem wojewódzkim . Jak poinformował rzecznik Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jarosław Sroka, pieniądze te pozwolą na zapłacenie za łodzie i w wyznaczonym terminie rozliczenie się z otrzymanej od rządu dotacji.
500 tysięcy złotych premier Ewa Kopacz obiecała mazurskim ratownikom podczas lipcowej wizyty w Giżycku. Mimo że ratownicy złożyli niezbędne dokumenty pieniędzy nie dostali. Spowodowało to problemy, bo po uzyskaniu informacji o dotacji zdecydowali się na kupno dwóch nowoczesnych hybrydowych łodzi, które mają odebrać w połowie listopada.
Wyjaśniając tę sprawę, wiceminister finansów Janusz Cichoń ustalił w ubiegłym tygodniu, że ratownicy nie otrzymali pieniędzy z powodów proceduralnych. Na jednym z dokumentów brakowało podpisu. Po uzupełnieniu tego braku deklarował, że „wkrótce ratownicy dostaną pieniądze”.
Obecny budżet pozwala MOPR na zatrudnienie przez cały rok 19 ratowników, ale w ocenie prezesa MOPR Zbigniewa Kurowickiego potrzeba ich co najmniej 24. W sezonie letnim czasowo zatrudnianie są kolejne osoby. Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ma 14 łodzi, ale niektóre z nich są bardzo wysłużone, mają nawet 30 lat.
(gazeta.pl/kan/bsc)