Marek Żejmo kłamcą lustracyjnym – orzekł sąd
Sąd Okręgowy w Olsztynie orzekł, że olsztyński biznesmen i były radny napisał nieprawdę w oświadczeniu lustracyjnym złożonym w 2010 roku podczas wyborów do olsztyńskiej rady miasta.
Sąd orzekł wobec Marka Żejmy 4-letni zakaz startowania w wyborach oraz pełnienia funkcji publicznych. Sędzia Piotr Mądry podczas odczytywania uzasadnienia wyroku przyznał, że nie ma jednoznacznych dokumentów potwierdzających współpracę, takich jak teczka personalna i teczka pracy. Jednak poszlaki z innych dokumentów, takich jak meldunki oraz zeznania świadków wskazują, że lustrowany był świadomym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa od 1982 do 1990 roku, z niewielką przerwą.
– Świadczą o tym między innymi zeznania funkcjonariusza SB, który go werbował i prowadził – mówi sędzia Piotr Mądry podczas odczytywania uzasadnienia wyroku. Wyrok nie jest prawomocny.
Obrońca Marka Żejmy, mecenas Ryszard Afeltowicz twierdzi, że trudno przesądzać o wiarygodności dokumentów i zapowiada apelację.
Mecenas Ryszard Afeltowicz zwraca również uwagę na problem wiarygodności zeznań byłych funkcjonariuszy SB.
Mecenas Ryszard Afeltowicz przekonuje, że sąd oparł się na nieoryginalnym materiale.
W aktach sprawy nie ma żadnego oświadczenia podpisanego przez lustrowanego, ani teczki operacyjnej czy osobowej. Sprawa na pewno nie jest jednoznaczna. Sąd opierał się też na zeznaniach świadków, czyli byłych funkcjonariuszy SB, którzy podawali czasami rozbieżne relacje, a także zmieniali je w toku procesu. A poza tym niewłaściwe jest wyciąganie wniosków na podstawie zeznań funkcjonariuszy SB. To jest nienormalna sytuacja, że te osoby decydują, czy ktoś zachował się w sposób moralny, czy też nie, bo przecież te osoby z gruntu nastawione były na łamanie prawa i niszczenie ludzi (…)
Jeżeli mimo apelacji wyrok zostanie podtrzymany, Marek Żejmo przez 4 lata nie będzie mógł startować w żadnych wyborach ani pełnić funkcji publicznych. (apiedz/bsc)