Kryzys psychiczny dzieci i młodzieży. O tym rozmawiali eksperci i nauczyciele
Jak szkoły mogą pomagać swoim uczniom, którzy przechodzą kryzys psychiczny? O tym w Olsztynie rozmawiali nauczyciele, pedagodzy i psycholodzy z ekspertami i przedstawicielami kuratorium oświaty.
Problem jest bardzo poważny, bo depresje, myśli samobójcze i samookaleczenia się dzieci i młodzieży są bardzo częste. Jak powiedziała nam psycholog Anna Hryniewicz, jeszcze przed pandemią Polska była na drugim miejscu w Europie pod względem liczby prób samobójczych zakończonych zgonem wśród osób w wieku od 10 do 17 lat. I ta statystyka się nie poprawiła.
Jak zaznacza wicekurator oświaty w Olsztynie Wojciech Cybulski, szkoły mają tu ważną rolę do spełnienia. Chodzi o to, by pomoc była blisko ucznia.
Dlatego od września w każdej szkole obok pedagoga powinien pracować psycholog. Poza tym na potrzeby danej placówki dyrektorzy mogą zatrudniać pedagoga specjalnego i terapeutów.
Samorządy nie będą musiały dokładać do zatrudnienia tych nauczycieli specjalistów, dlatego że z budżetu państwa, w ramach subwencji oświatowej, jeszcze w tym roku popłynie ponad 13 mld zł.
– dodał wicekurator.
– Pracy mamy dużo – przyznaje Beata Krajnik, pedagog szkolny.
Zapotrzebowanie na psychologów, pedagogów jest ogromne. Dzieci mają coraz więcej problemów z emocjami, z kontaktami społecznymi. Zdarzają się też sytuacje samookaleczeń wśród dzieci nawet w czwartej klasie.
Wiele szkół, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, ma jednak problem ze znalezieniem specjalistów. Na zatrudnienie ich w całym kraju przeznaczonych zostało ponad 13 miliardów złotych.
Autor: A. Skrago
Redakcja: M. Rutynowski