Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 6 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Koniec procesu olsztyńskich zawodników MMA. Wyrok 5 stycznia

Przed olsztyńskim sądem zakończył się trwający 2 lata proces zawodników MMA, którzy odpowiadają za to, że pożyczali pieniądze na wysoki procent i czasami przemocą wymuszali zwrot pieniędzy od dłużników. Ogłoszenie wyroku – 5 stycznia.

O pożyczanie pieniędzy na wysoki procent i zmuszanie do ich oddawania oskarżeni są dwaj Polacy: Piotr P. i Michał S. oraz pochodzący z Czeczenii, a walczący w barwach Polski w MMA: Asłan S. i Abulkhan Ch. Ten ostatni dodatkowo oskarżony jest o to, że wprowadził polskie władze w błąd co do tego, jak się nazywa. W ślad za rosyjskimi dokumentami polska prokuratura uważa, że oskarżony nazywa się Asłanbek A.

W piątek 23 grudnia zawodnicy MMA przyznali przed sądem, że pożyczali znajomym pieniądze, które ci mieli z zyskiem zainwestować m.in. obracając akcjami. Gdy orientowali się, że pożyczkodawcy nie inwestują pieniędzy, ale je trwonią, mieli domagać się ich zwrotu. W ocenie prokuratury przy domaganiu się oddania długów zawodnicy MMA używali przemocy i gróźb. Dlatego dla Piotra P. prokurator zawnioskował o 5 lat więzienia i 32 tysiące złotych grzywny, dla Michała Sz. – 4,5 roku więzienia i 28 tysięcy grzywny, a dla Czeczenów kar więzienia w zawieszeniu.

Prokurator Rafał Łyżwa w wystąpieniu końcowym przyznał, że „pokrzywdzeni w tej sprawie wiedzieli na jakich zasadach i od kogo biorą pieniądze” ale zastrzegał, że gdy pieniądze nie były oddawane na czas „nie było wiadomo, ile procent w ciągu dnia rósł dług”.

„Ci, którzy byli w takiej sytuacji mogli się albo pogodzić ze swoim losem albo iść do organów ścigania i tak zrobili” – powiedział prokurator, który przyznał, że osoby, które zgłosiły sprawę, i na których zeznaniach bazuje akt oskarżenia wiele razy zmieniały wersję zdarzeń i rzeczywiście nie zwracały długów. Mimo to, jak wywodził oskarżyciel, nie ulega wątpliwości, że biorący pożyczki byli zastraszani, a także bici.

Prokurator przyznał, że w chwili, gdy olsztyński CBŚ wykrył tę sprawę medialnie była ona przekazywana jako „rozbicie zorganizowanej polsko-czeczeńskiej grupy przestępczej”, co na kolejnych etapach śledztwa nie potwierdziło się. Prokurator przyznał także, że nie wszystko, co mówili pokrzywdzeni było prawdą. „Ale wiele z ich twierdzeń znajduje odbicie także w materiałach operacyjnych, m.in. podsłuchach rozmów” – dodawał prokurator Łyżwa.

W swoim wystąpieniu prokurator wiele miejsca poświęcił na przekonanie sądu, że jeden z Czeczenów rzeczywiście posługuje się fałszywymi personaliami. Rosjanie twierdzą, że ten Czeczen zabił mieszkańca Kaliningradu i za to chcą go sądzić. Polskie sądy zgodziły się na ekstradycję Czeczena do Rosji, ale wstrzymał ją minister sprawiedliwości, nie zezwolił na to także Trybunał Praw Człowieka, do którego poskarżył się obrońca Abulkhana Ch.

„Mój klient jest Czeczenem, walczył w obu wojnach w tym kraju z Rosją, dlatego Rosjanie chcą go mieć w swoich rękach” – mówił mecenas Wojciech Wrzecionkowski i przekonywał, że „w tym względzie absolutnie nie należy dawać Rosji wiary”, ponieważ np. polskie ekspertyzy grafologiczne wykazały, że na dokumentach przesłanych z Rosji, a podpisanych rzekomo przez Ch. w rzeczywistości podpisał się jego personaliami ktoś inny.

Odnosząc się do udzielania pożyczek i domagania się ich zwrotu adwokaci oskarżonych przekonywali sąd, że „nie ma nic dziwnego w tym, że chcieli odzyskać własne pieniądze” i mówili, że o „poważniejszej przemocy nie było mowy”. Wnosili o uniewinnienie swoich klientów lub łagodne kary.

Zarówno obrona, jak i Asłanbek S. przypominali sądowi, że „z wielkiej grupy przestępczej nic śledczym nie wyszło”, i sugerowali, że akcja CBŚ była wymierzona w lokalnego lidera Czeczenów i znanego zawodnika MMA – Mameda Khalidova , który jest kuzynem Asłana S. „Ale ani na Mameda, ani na innych nic tak naprawdę nie znaleziono; można o tej sprawie powiedzieć: jaka piękna katastrofa” – mówił Wojciech Wrzecionkowski.

Sąd ogłosi w tej sprawie wyrok 5 stycznia.

 

(pap/bsc)

Więcej w sąd, proces, MMA, czeczeni
25 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa żony i córki

Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał 30-letniego Pawła Sz., który próbował zabić swoich najbliższych. Mężczyzna ma dodatkowo zapłacić po 100 tysięcy złotych nawiązki żonie i 7-letniej dziś...

Zamknij
RadioOlsztynTV