Olsztyn, Aktualności
Charytatywny koncert wsparcia Stypendium im. Marcina Antonowicza
Występy, kiermasz i licytacja dzieł sztuki. W olsztyńskim 3 Liceum Ogólnokształcącym odbył się charytatywny koncert w celu wsparcia Stypendium im. Marcina Antonowicza. Zebrano prawie 13 tys. złotych.
Urodzony w Olsztynie Marcin Antonowicz w 1985 roku dostał się na studia do Gdańska. Gdy przyjechał do Olsztyna, został zatrzymany przez milicję, a milicjanci – widząc jego legitymację studencką z Gdańska – zabrali go do ciężarówki. Zginął – w wyniku obrażeń głowy. Według oficjalnej wersji, wyskoczył z samochodu. Ale nawet jeśli tak było, to i tak jest to wina milicjantów, bo biorąc kogoś do samochodu, biorą za niego odpowiedzialność – podkreśla Władysław Kałudziński ze Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym „Pro Patria”, które na pamiątkę śmierci Marcina Antonowicza funduje stypendia dla licealistów mających dobre wyniki w nauce i pochodzących z niezamożnych rodzin. Co roku pieniądze otrzymuje 15 licealistów z Olsztyna, Pisza, Ełku i Iławy.
Jedną ze stypendystek jest Wiktoria, uczennica 2 klasy w III LO w Olsztynie. To są pieniądze, które wydaję na rzeczy szkolne. Zawsze jakieś wsparcie się przyda, a dodatkowo to motywuje do lepszej nauki – mówi.
III LO od ośmiu lat współorganizuje koncerty charytatywne, podczas których odbywa się też licytacja dzieł sztuki przekazanych przez darczyńców. To jest piękna sprawa, bo dzięki temu stypendium młodzi ludzie mogą wykorzystać swój potencjał w stopniu, jaki Marcinowi nie był dany – podkreśla dyrektor III LO Danuta Gomolińska.
Aukcję co roku wspiera też ojciec Marcina Antonowicza. Śmierć pozostaje niewyjaśniona, ale chociaż to zło wytworzyło jakieś dobro, a tym dobrem jest właśnie stypendium – mówi pan Kazimierz Antonowicz.
(apiedz/as)
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Licealiści z Olsztyna uczcili Dzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego
- "To jest dług nie do spłacenia". Kombatanci i represjonowani spotkali się w Warszawie
- 39 lat temu zamordowano ks. Popiełuszkę. W Olsztynie uczczono jego pamięć
- „Jechaliśmy 3 tygodnie w bydlęcych wagonach”. Mijają 82 lata od masowych wywózek Polaków na Sybir