S16 dzieli Mazury. Ekolog prof. Zbigniew Endler: szybki przejazd tirów dogodnymi drogami ograniczy emisję szkodliwych substancji
Według niektórych samorządów budowa DK16 zniszczy system ekologiczny Warmii i Mazur. Czy w związku z tym „Mazury cud natury” przestanie być hasłem reklamowym naszego regionu?
Ekolog, prof. Zbigniew Endler nie zgadza się z tym stwierdzeniem i uważa, że jest to pewnego rodzaju nadużycie.
Dla mnie ekologia w ustach osób, które przekształcają te lokalne miejsca jest trochę, nie boję się użyć słowa, nadużyciem. Nie na tym polega posługiwanie się jakąś mityczną ekologią. Polska ma zapisany ekorozwój, czyli dostosowanie zadań gospodarczych do naturalnych elementów regionu. Przypomnę, że kilka lat temu te same samorządy i działacze, bardzo głośno krzyczały, że tiry rozjeżdżają Mazury, właśnie poprzez ruch na lokalnych drogach.
Według niego jednym z problemów związanych z budową drogi ekspresowej jest zła organizacja zjazdów. Gość Krzysztofa Kaszubskiego przytoczył sytuację, w której sznur ciężarówek stoi przed Mrągowem i nie może dojechać do obwodnicy. – Silniki pracują cały czas, w związku z tym spaliny idą w najbliższe otoczenie.
Są badania, według których szybki przejazd samochodów wydziela śladowe ilości spalin. Natomiast ten stojący pojazd, hamujący co 20 metrów, zostawia i pył azbestowy i wszystkie emisje emitowane przez duży silnik. Wszystko to dostaje się do najbliższego otoczenia. Tak się złożyło, że w latach 2008-2013, kiedy rozpatrywano przebieg S16, rozbudowały się osiedla mieszkaniowe przy obecnej drodze. Chciałbym zapytać jako ekolog, czy rzeczywiście nie nastąpi wzrost zachorowań na nowotwory płuc, jelita czy prostaty.
Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z prof. Zbigniewem Endlerem
Redakcja: A. Chmielewska