Polsko-rosyjska granica pod lupą. Ruch zmalał, ale przemyt wciąż problemem
– Ruch graniczny jest bardzo mały, ale nadal zdarzają się próby przemytu – mówili w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn przedstawiciele Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego.
Ruch na polsko-rosyjskiej granicy zmalał znacznie po pandemii COVID i rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jak szacuje inspektor Tadeusz Możwiłło z urzędu celno-skarbowego obecnie jest to zaledwie 10% natężenia sprzed COVID-u i wojny na Ukrainie. Celnicy nadal jednak wykrywają sporadyczne przypadki przemytu papierosów, kontrolują też przestrzeganie zakazu wywozu do Rosji przedmiotów i technologii objętych zakazem.
Konsole do gier zawierają w sobie procesory, które są objęte embargiem. Takie towary były zatrzymywane na początku wprowadzenia sankcji, były próby eksportu tego towaru, natomiast zostały skutecznie ograniczone
– podkreślił T. Możwiłło.
W ostatnich miesiącach celnicy z regionu wykryli też próbę przemytu materiałów służących do wytwarzania amunicji.
Większość przekraczających granicę to obywatele krajów zachodnich narodowości rosyjskiej. Polacy stanowią zaledwie 10% osób, które zgłaszają się do odprawy na przejściach. Powody dla których przekraczają granicę są często zaskakujące
Jeżdżą, ale w ograniczonym stopniu i starają się pomóc obywatelom rosyjskim, czyli dostarczają im żywność. Także ten kierunek się zmienił.
– wyjaśnia inspektor T. Możwiłło.
Przypomnijmy, że obywatele Rosji mają zakaz wjazdu do Polski. Obecnie na polsko-rosyjskiej granicy czynne są dwa przejścia drogowe – w Grzechotkach i Bezledach.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: W. Jermakow
Redakcja: Ł. Sadlak