Zginął człowiek, ranna policjantka. Funkcjonariusz winny, ale bez więzienia

Fot. W. Chromy

Na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, Sąd Rejonowy w Giżycku skazał byłego już policjanta, który został oskarżony m.in. o niezasadne użycie służbowej broni, nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny i zranienie policjantki.

Chodzi o zdarzenie z 2021 roku w Wydminach. Policjant z ośmioletnim doświadczeniem, ówczesny sierżant sztabowy, giżyckiej komendy powiatowej policji, podczas domowej interwencji śmiertelnie postrzelił awanturującego się mężczyznę i niechcący zranił towarzyszącą mu policjantkę.

Został oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie uprawnień, a także narażenie czterech innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd uznał policjanta winnym zarzucanych mu czynów. Wyrok nie jest prawomocny.

Były policjant Mateusz Czaplicki, który przez cały proces nie przyznawał się do winy, nie zgadza się z orzeczeniem sądu.

W słowniku ludzi kulturalnych ciężko znaleźć słowo, które właściwie określiłoby dzisiejszy wyrok. Powiedzieć, że to jest skandal, to jakby nic nie powiedzieć

– stwierdził.

Oskarżony został zwolniony ze służby, ale i tak dostał sądowy zakaz wykonywania zawodu na 8 lat. Na rzecz pokrzywdzonej partnerki postrzelonego mężczyzny i ich dzieci sąd zasądził nawiązki. Musi też przeprosić pokrzywdzonych.

Ich reprezentant adwokat Karol Rogalski także zapowiedział apelację.

To jest wyrok nie do zaakceptowania na tym etapie ze względu na kwoty świadczeń pieniężnych. Nasze oczekiwania były zgoła odmienne. Żądaliśmy kwot po 50 tysięcy złotych. Sąd miarkował od 20 tysięcy w dół

– powiedział.

Orzekając wobec byłego już policjanta karę więzienia w zawieszeniu giżycki sąd wziął pod uwagę fakt, że mężczyzna był niekarany i miał nienaganną służbę w policji. Prokuratura nie przewiduje apelacji.

Posłuchaj wypowiedzi

Fot. W. Chromy

Autor: W. Chromy/B. Gajlewska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy