Zagadkowe porzucenie kilkunastu ton mięsa
Kilkanaście ton zamrożonego mięsa znaleziono w dwóch gminach powiatu elbląskiego i w sąsiedniej gminie powiatu malborskiego.
Jeszcze nie wiadomo kto i z jakiego powodu pozbył się ładunku wieprzowiny i kurczaków. Bada to policja i służby ochrony środowiska. Mięso zostało uprzątnięte i zutylizowane na koszt samorządów. Mięso znaleziono w Bielniku i Węzinie w gminie Elbląg oraz w Fiszewie w gminie Gronowo Elbląskie. To pierwsze takie zdarzenie.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz
– Część mięsa wieprzowego była zamrożona, kurczaki już się rozkładały – wyjaśnia Emilia Kołtek z Urzędu Gminy Elbląg. Jej zdaniem, osoba, która wyrzuciła mięso w odludnych miejscach musi znać region.
– Na opakowaniu odkryliśmy kod jednego z weterynarzy, to pomoże policji znaleźć winnego – dodaje Marcin Ślęzak, wójt gminy Gronowo Elbląskie.
Sprawa jest zagadkowa, bo mięso wyglądało na zdatne do spożycia. Być może transport nie przeszedł odprawy na granicy – to jedna z teorii. O sprawie powiadomiono między innymi Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i powiatowego lekarza weterynarii. Osobną zupełnie sprawą jest zmarnowanie takiej ilości wieprzowiny i kurczaków.
(mstan/bsc)
