W lasach regionu pojawiły się pierwsze grzyby. Jakich jest najwięcej?
Nie jest to jeszcze wysyp, ale w wielu miejscach można już znaleźć m.in. kurki, koźlaki i prawdziwki. Wraz z grzybami w lasach pojawili się też grzybiarze.
Niektórzy nie mają zbyt dużego doświadczenia w grzybobraniu. Osoby, które nie są pewne co do swoich zbiorów mogą przyjść do Sanepidu – zachęca Magdalena Łaszczewska, grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Olsztynie.
Codziennie działa punkt konsultacyjny, do którego można się zgłosić, aby uzyskać poradę na temat 47 gatunków grzybów dopuszczonych do obrotu. Grzybiarze znajdą także informację na temat grzybów śmiertelnie trujących. Nie wystawiamy atestów, ale służymy radą i poradą odnośnie grzybów i bezpieczeństwa ich spożywania.
Magdalena Łaszczewska dodaje, że najlepiej zbierać grzyby, które dobrze znamy.
Pani Żaneta sprzedawczyni z rynku na olsztyńskim Zatorzu potwierdza, że grzyby już są.
W moich rejonach, czyli koło Barczewa jest najwięcej kurek. U pani sprzedającej obok były już borowiki i czerwone łepki i koźlaki.
Grzyby należy zbierać do koszyków lub łubianek, a nie do foliowych toreb, gdzie szybko się zaparzają. Przez wiele lat grzyby uważano za bezwartościowe. Okazuje się jednak, że np. pieprznik jadalny, czyli popularna kurka zapewnia antyoksydanty, betakaroten i gammakaroten, a ponadto jedzenie kurek może chronić przed skutkami niedotlenienia.
Posłuchaj relacji Pawła Karpiszena
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy