„Sytuacja jest coraz bardziej nerwowa”. Nadal nie wiadomo na ile komitetów będą głosować wyborcy w okręgu olsztyńskim

Fot. P. Getka

Termin zgłaszania kandydatów do Sejmu i Senatu minął tydzień temu. Wciąż nie wiemy na kogo będziemy mogli głosować w okręgu wyborczym numer 35, tzw. olsztyńskim.

Wszystko przez ogólnopolskie zamieszanie z rejestracją kandydatów komitetu Bezpartyjni i Samorządowcy. W niektórych okręgach – w tym w olsztyńskim – nie przynieśli oni podpisów poparcia. Chcieli skorzystać z przepisów, które umożliwiają start w całym kraju, o ile podpisy poparcia zostaną przedstawione w przynajmniej 21 okręgach wyborczych. Tyle że w wielu komisjach, do których komitet podpisy przyniósł, zostały one zakwestionowane.

Bezpartyjni i Samorządowcy odwołali się do PKW, ta odrzuciła protesty. Teraz komitet może jeszcze odwołać się do Sądu Najwyższego. Dlatego olsztyńska Okręgowa Komisja Wyborcza musi czekać na ostateczne decyzje na szczeblu krajowym. Od nich będzie zależało, ile komitetów wystartuje w okręgu numer 35. To oczekiwanie wstrzymuje zaś choćby tak istotną czynność, jak zamawianie druku kart do głosowania.

W zależności od tego, czy będziemy mieli zarejestrowane listy sześciu, czy siedmiu komitetów wyborczych, ta karta będzie miała inny format. Cała procedura odwoławcza tego jednego komitetu komplikuje nam teraz sprawę. Zdążyć z drukiem kart musimy, ale dla nas sytuacja jest coraz bardziej nerwowa

– przyznaje Piotr Sarnacki, dyrektor olsztyńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.

Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy