Śledztwo w sprawie pomalowania na czerwono sierpa i młota na olsztyńskich „szubienicach” umorzone
Happening pod dawnym pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej. Fot. D. Grzymska
Przypomnijmy: to drugi taki incydent, poprzedni sprzed roku też zakończył się umorzeniem.
Monument dłuta Xawerego Dunikowskiego jest kością niezgody wśród mieszkańców Olsztyna. Jedni twierdzą, że to zabytek i dzieło sławnego rzeźbiarza, innych kłują w oczy symbole totalitarne, czyli sierp i młot. Do obu incydentów doszło w rocznicę napaści sowieckiej na Polskę.
Autorem happeningu był Wojciech Kozioł, historyk z Olsztyna, ten sam, który rok temu z prezesem stowarzyszenia Pro Patria, legendą Solidarności olsztyńskiej Władysławem Kałudzińskim dokonali tego samego czynu.
Pytany przez Radio Olsztyn Wojciech Kozioł, czy zapłaci za wyczyszczenie monumentu odparł, że farbę może zmyć własnoręcznie ale za 100 zł, a nie za 4 tysiące złotych (jak zrobił to poprzednio olsztyński ratusz) i poczeka na kolejną rocznicę, by znów symbole komunizmu wymalować na czerwono. I zaznacza, że motywem jego postępowania jest chęć wyeksponowania zabronionych prawem symboli totalitaryzmu, czyli sierpa i młota i tym sposobem poinformowanie olsztynian i władz miasta, że właśnie znajdują się one na pomniku Xawerego Dunikowskiego.
Nie zgadzam się na to, żeby w przestrzeni publicznej Olsztyna istniały symbole zabronione przez prawo, czyli sierp i młot
– powiedział Radiu Olsztyn Wojciech Kozioł.
Czyn ten zauważył świadek i sprawą zajęła się policja.
Policjanci przeprowadzili szereg czynności, które z powodu braku znamion przestępstwa zakończyły się umorzeniem postępowania
– wyjaśnia mł. asp. Rafał Prokopczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Teraz sierp i młot czekają zabiegi pielęgnacyjne.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej.
Autor: DGrzymska
Redakcja: ASocha
