Sezon grzewczy rozpoczął się na dobre
Niektórzy muszą jednak dogrzewać swoje mieszkania farelkami, piecykami gazowymi lub elektrycznymi kaloryferami.
Strażacy apelują, aby robić to z głową. Każde dodatkowe źródło ciepła to potencjalne zagrożenie. Dlatego przed podłączeniem tego typu urządzenia należy uważnie przeczytać instrukcję obsługi – mówi młodszy brygadier Sławomir Filipowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Przed największymi mrozami warto sprawdzić domowe instalacje. Zarządcy budynków, a także właściciele domów jednorodzinnych muszą pamiętać o przepisach. Zgodnie z nimi, raz w roku należy skontrolować stan techniczny przewodów kominowych. Nie rzadziej niż raz na trzy miesiące trzeba czyścić przewody dymowe od kotłów centralnego ogrzewania i nie rzadziej niż raz na pół roku należy przeczyścić przewody spalinowe od piecyków i kotłów gazowych. Natomiast przewody wentylacyjne trzeba udrażniać co najmniej raz w roku.
Osoby, które chcą dogrzać swoje mieszkania kolejnym źródłem ciepła nie mogą robić tego wyłącznie na własną rękę, szczególnie jeśli chodzi o dodatkowe piecyki tzw. „kozy”. Bardzo często właściciele mieszkań popełniają błąd i podłączają te urządzenia do błędnych przewodów kominowych. Może okazać się, że pion tego przewodu jest jednocześnie wentylacją sąsiedniego mieszkania lub podłączony jest do niego inny piec – przypomina Jarosław Sawicki prezes spółdzielni „Kominiarz” w Olsztynie.
Dlatego też podłączenie dodatkowego piecyka również wymaga ekspertyzy kominiarza. Ten wskaże odpowiedni przewód kominowy, do którego będzie można podłączyć takie urządzenie. (lewin/bsc)