Rodzinna firma z Jonkowa na światowych rynkach
Na produkowanych tam złączkach kablowych pracuje m.in. największa serwerownia Facebooka, a na podzespołach silniki największych koncernów w branży lotniczej na świecie. Powstają tam także rozwiązania do automatyzacji produkcji. Gościem Wojciecha Chromego w audycji Po Pierwsze Gospodarka był dyrektor generalny ERKO Piotr Pętlak.
Ponad 40-letnia rodzinna firma ERKO w Jonkowie pod Olsztynem cały czas się rozwija. Wprowadziła nowoczesny system zarządzania. Obecnie zatrudnia 380 pracowników. Czym dokładnie się zajmuje?
Wyobraźmy sobie każdy sprzęt elektryczny i elektrotechniczny – AGD w domu, rozdzielnię kabli elektrycznych w dużym bloku, linie przesyłowe albo kopalnie odkrywkowe, gdzie kable mają grubość ramienia mężczyzny. To wszystko wymaga połączenia. Same przewody nie sprawiają problemów, ale na ich zakończeniach zdarzają się pożary. Niby banalna końcówka, ale jest bardzo ważna, zwłaszcza jeżeli to jest na przykład 11 pięter pod pokładem statku. Jeśli tam się coś zacznie palić, to jest to już ogromny problem. Dlatego my zaczęliśmy od rynku morskiego – produkcji dla polskich stoczni
– tłumaczy dyrektor Piotr Pętlak.
Jakość, bezpieczeństwo i odpowiedzialność za wyrób – to priorytety ERKO.
Właściwie to nie są same końcówki kablowe, to jest technologia połączeń przewodów w elektrowniach wiatrowych, kopalniach odkrywkowych czy instalacji elektrycznych w domach i fabrykach
– dodał.
A wszystko to zaczęło się w niewielkiej kuźni w Czeluśnicy na Podkarpaciu. Zakładowi w Jonkowie dała natomiast początek kolekcja znaczków dziadka.
Posłuchaj rozmowy Wojciecha Chromego
Autor: W. Chromy
Redakcja: A. Niebojewska