Relokacja uchodźców i referendum w tej sprawie tematami Porannych Pytań
O relokacji uchodźców i referendum w tej sprawie dyskutowali goście Porannych Pytań Radia Olsztyn, którymi byli posłowie Marcin Kulasek (Lewica) i Jerzy Małecki (PiS).
Poseł Nowej Lewicy Marcin Kulasek przekonywał, że rząd nie załatwił pieniędzy z Unii Europejskiej na uchodźców wojennych z Ukrainy.
Polska przyjęła ponad 2 mln uchodźców uciekających przed wojną w Ukrainie. Na tych uchodźców nasz rząd nie załatwił pieniędzy. To, co zaproponowała UE zostało przyjęte bez walki. Słyszeliśmy o kwocie 200 euro. To za mało. Rząd powinien stanąć na wysokości zadania.
Poseł PiS Jerzy Małecki przypomniał, że kwota z budżetu Unii na pomoc uchodźcom z Ukrainy jest jeszcze niższa niż 200 euro na osobę.
Mamy w tej chwili w Polsce 1,5-2 mln imigrantów wojennych z Ukrainy. Na te osoby UE nie chce przeznaczyć pieniędzy, aby pomoc dla sąsiadów z Ukrainy była widoczna. 100 euro to jest kpina.
Jerzy Małecki przekonywał, że referendum w sprawie relokacji uchodźców jest konieczne, aby wzmocnić pozycję rządu w negocjacjach z Unią Europejską.
O tym, czy przyjmować tych nielegalnych imigrantów i godzić się na dyktat UE, niech zadecydują Polacy, bo są mądrym narodem.
Poseł Kulasek był sceptyczny co do tego pomysłu.
Ostatnie referendum w Polsce zorganizował prezydent Komorowski, ogłaszając je przed II turą wyborów prezydenckich w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. Miało mu to dać zwycięstwo dzięki głosom wyborców Kukiza. Nie dało nic i było objawem słabości programowej zarówno obozu rządzącego wtedy i otoczenia prezydenta. PiS zdaje się być w podobnej fazie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział z trybuny sejmowej referendum w sprawie ewentualnego mechanizmu obowiązkowej w Unii Europejskiej relokacji imigrantów. Polska, jeśli odmówiłaby przyjęcia migrantów, może być obciążona kwotą 22 tys. euro za osobę.
Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego
Autor: K. Kaszubski
Redakcja: M. Rutynowski