Olsztyn, Elbląg, Ełk, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, Region, Ostróda, Pisz, Regiony, Szczytno, Węgorzewo
Przybywa pacjentów trafiających na szpitalne oddziały ratunkowe
Aktywny wypoczynek zakończony urazem, a także wysokie temperatury prowadzące do przegrzania organizmu – to najczęstsze problemy, z jakimi pacjenci zgłaszają się latem na SOR-y. Im piękniejsza pogoda, tym więcej urazów.
Mamy pacjentów z urazami, dużymi ranami albo skręconym stawem, zwichniętym barkiem. Są też skaleczenia, upadki, bo ludzie dużo jeżdżą na rowerach elektrycznych i hulajnogach. Są też przypadki, gdy ludzie trafiają do nas, bo źle się czują z przegrzania
– powiedział dr n. med. Rakesh Jalali, koordynator SOR-u w szpitalu wojewódzkim w Olsztynie.
Rakesh Jalali przypomina, że szpitalne oddziały ratunkowe to miejsca, w których ratuje się życie oraz nagle zagrożone zdrowie. Tymczasem nie wszystkie wizyty pacjentów są uzasadnione i nie są to rzadkie sytuacje.
Wystawienie recepty, zwolnienie lekarskie – to nie. Wszystkie sytuacje, które są zaostrzeniem danej choroby osoby, która może być zaopiekowana przez lekarza rodzinnego, nie są drogą do SOR-u. Również nie jest to droga do skrócenia sobie dojścia do ambulatoryjnej specjalistycznej opieki. Czasami bywa tak, że człowiek myśli, że szybciej się dostanie do chirurga czy ortopedy
– dodał.
W Szpitalnym Klinicznym Oddziale Ratunkowym szpitala wojewódzkiego w Olsztynie przyjmowanych jest od 70 do 100 pacjentów na dobę. I te liczby z roku na rok rosną.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Lipczyńska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy/M. Rutynowski