Aktualności, Aplikacja mobilna, Iława, Mrągowo, Ostróda, Pisz
Pijani sternicy na mazurskich jeziorach. Dzięki policyjnym wodniakom udało się uniknąć tragedii
Policyjni wodniacy mieli w miniony weekend ręce pełne pracy. Wszystko z powodu nietrzeźwych kierujących motorówkami.
Do pierwszej interwencji doszło na Jeziorze Mikołajskim – informuje komisarz Izabela Niedźwiedzka-Pardela z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Policjanci zauważyli płynącą łódź motorową w rejonie Mikołajek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że sternik zlekceważył znak zakazujący falowania. Policjanci natychmiast podjęli interwencję. W trakcie okazało się, że sternik był pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile. Dodatkowo ne miał przy sobie żadnych dokumentów, w tym patentu sternika. Mieszkaniec województwa mazowieckiego nie mógł już kontynuować swojego rejsu.
Druga interwencja miała miejsce na Jeziorze Bełdany.
Policjanci z komisariatu w Rucianym-Nidzie skontrolowali łódź motorową pływającą po jeziorze Bełdany. Sternikiem był 25-letni mieszkaniec powiatu białostockiego. Policjanci w trakcie rozmowy wyczuli woń alkoholu. Sprawdzili stan trzeźwości. Badanie wykazało ponad 0,5 promila. Policyjni wodniacy ustalili, że mężczyzna nie posiada wymaganych uprawnień do kierowania łodzią motorową.
Po raz trzeci funkcjonariusze interweniowali na Jezioraku.
Również pod wpływem alkoholu był 54-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego, który pływał po Jezioraku łodzią motorową, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Niebywałą trudność sprawiło mu wpłynięcie do portu w Siemianach, na co szybko zareagowali iławscy policjanci. Mężczyzna nie kwestionował swojej winy. Okazało się, że był już wcześniej karany za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Teraz grozi im do 2 lat więzienia, tak jak za kierowanie pojazdem drogowym w stanie nietrzeźwym.
Czwarta interwencja dotyczyła kajakarza. 28-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego płynął Łyną, jego kajak zatrzymał się w Bartoszycach przy kładce dla pieszych przy ulicy Gdańskiej. Mężczyzna nie dawał znaku życia. Okazało się, że zasnął upojony alkoholem. Miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Autor: A. Socha
Redakcja: A. Chmielewska