Marek Szczukowski: jesteśmy światowym producentem „czarnego złota”
Gościem Leszka Cimocha w audycji Po Pierwsze Gospodarka był Marek Szczukowski – prezes Gospodarstwa Rybackiego w Rusi koło Olsztyna zajmującego się hodowlą jesiotrów i produkcją kawioru. Firma zatrudnia około 50 osób, z czego połowa ma wyższe wykształcenie.
Obiekt w Rusi powstał w latach 70. XX wieku i zajmował się hodowlą pstrąga. Dlaczego gospodarstwo w Rusi zajęło się hodowlą jesiotra?
Zmiany klimatyczne spowodowały wzrost temperatury wód powierzchniowych, między innymi rzeki Łyny i Kośny. W latach 70. hodowaliśmy tu około 100 ton pstrąga tęczowego. Wszystko było w porządku, dopóki temperatura w Łynie nie wzrosła do 25 stopni C. W tej temperaturze świetnie sobie radzą ciepłolubne gatunki.
– wyjaśnił Marek Szczukowski.
Jesiotry mają zupełnie inne wymagania środowiskowe, pokarmowe i tlenowe.
Trudność zależy od wyzwań jakie są związane z hodowlą. Inne są problemy w hodowli ryb pstrągowatych i łososiowatych. Każdy ma swoje trudności.
Gospodarstwo w Rusi jest częścią grupy kapitałowej z siedzibą w Koninie.
10 lat temu największa firma rybacka Gosławice przejęło większościowy pakiet udziałów w naszej spółce i razem z dwiema innymi tworzymy gospodarczą grupę kapitałową skierowaną na produkcję jesiotrów i produkcję kawioru. Około 25 lat temu wymyślił to prezes Antonii Łakomiak. Zaczynał w Gosławicach (…) i w 2012 roku zakupił pakiet większościowy w naszej spółce w Rusi i Patrykach.
Hodowlę kawioru można określić mianem czarnego złota – mówił w audycji Po Prostu Gospodarna prezes Marek Szczukowski.
Cena kawioru jest dość wysoka. Produkcję zaczynaliśmy startując od zera 7-8 lat temu. Spółka, razem z grupą, którą tworzymy jest drugim producentem kawioru na świecie. Przez ten czas był to rewolucyjny rozwój z zera na drugie miejsce na świecie. Na pierwszym miejscu jest państwowa firma z Chin. Raczej nie damy rady ich doścignąć, ale będziemy się starali nawiązać z nimi walkę o pierwsze miejsce. Mamy konkurencję na poziomie światowym. Naszymi konkurentami są firmy: włoskie, francuskie, niemieckie i chińskie. Są też firmy w Stanach Zjednoczonych czy na Madagaskarze.
Dziś Morze Kaspijskie nie ma już żadnego znaczenia przy produkcji kawioru. Na podstawie Konwencji Waszyngtońskiej jesiotrowate zostały wpisane do księgi gatunków ginących i zaprzestano eksploatacji dziko żyjących jesiotrów. Zarówno kawior jak i mięso pochodzą obecnie z akwakultury co jest potwierdzone odpowiednią dokumentacją.
Z 29 żyjących na świecie gatunków jesiotrów w Rusi hodowane są 3 gatunki jesiotra: syberyjskiego, rosyjskiego i bieługę.
Jesiotry syberyjskie w wieku 7-9 lat po raz pierwszy są wykorzystywane do produkcji kawioru. Przy rosyjskim jest to granica wieku między 8 a 12 lat, przy biełudze to około 15-16 lat. Dopiero wtedy można myśleć o eksploatacji populacji pod kontem kawioru. Wcześniej ikra nie jest gotowa. U nas cykl produkcyjny trwa średnio 10 lat.
Ile jest warta bieługa, gdy ma 15 lat?
Jeśli jest samcem to nie jest warta więcej niż mięso, które ze sobą niesie. Natomiast jeśli chodzi o samicę to gram kawioru kosztuje około 1 euro, czyli 10-kilogramowa ryba może być warta około 1000 euro.
Kawior z Rusi eksportowany jest do wielu restauracji w kraju i na świecie.
Naszym rynkiem jest świat. W Polsce kupuje go ponad 50 restauracji. Największymi odbiorcami są firmy francuskie, Emiraty Arabskie, Dubaj, Stany Zjednoczone i Azja.
Posłuchaj rozmowy Leszka Cimocha z Markiem Szczukowskim
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy