Jerzy Szmit: To nie jest kapitulanctwo władzy, tylko pewien realizm

Jerzy Szmit

„Musimy mieć świadomość, czym wprowadzenie twardych obostrzeń skutkuje w innych krajach” – powiedział w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn Jerzy Szmit, prezes okręgu PiS.

W ten sposób skomentował zapowiedź wprowadzenia obostrzeń sanitarnych, które przez część środowiska medycznego są uznawane za zbyt zachowawcze.

W ocenie Jerzego Szmita prawo będzie łatwo egzekwowane wtedy, gdy będzie akceptowalne:

Wszyscy wiemy, nie można przechodzić na czerwonym świetle akceptujemy to. Stosujemy się do tego, nawet gdy nie widzimy jadących aut. W tym przypadku część społeczeństwa nie zaakceptuje żadnych ograniczeń. To nie jest kapitulanctwo władzy, tylko pewien realizm. Mamy za dużo problemów, by nie brać pod uwagę płynących za tym zagrożeń.

Gość Porannych Pytań przekonywał, że rząd przygląda się temu, co dzieje się w innych krajach Europy i świata po wprowadzeniu ograniczeń:

Widzimy, jak one skutkują – to masowe demonstracje, walka z policją a tego w Polsce nie chcemy. Sytuacja jest rzeczywiście trudna, bo strach przed covidem minął, ale on ciągle jest z nami. Czwarta fala, co najbardziej bolesne, niesie też setki zgonów.

Rządy Czech, Danii i Norwegii zaapelowały o odwołanie przyjęć świątecznych, nie zdecydowały jednak na ich zakazanie. W wielu krajach, udział w imprezach masowych jest możliwy tylko po okazaniu certyfikatu covidowego, tym samym, świąteczne obostrzenia są łagodniejsze niż w ubiegłym roku.

Wiceminister resortu zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że od 15 grudnia obniżone zostają limity: do 30 proc. obłożenia w restauracjach, barach i hotelach. Zamknięte będą dyskoteki, kluby i obiekty z miejscami do tańczenia. Do limitów nie są wliczane osoby zaszczepione.

31 grudnia br. i 1 stycznia 2022, wprowadzone zostanie ograniczenie liczby klientów w lokalach zamkniętych do maksymalnie 100 osób, z wyłączeniem tych, które są zaszczepione.

Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego z Jerzym Szmitem

Autor: M. Lewiński
Redakcja: K. Ośko/akt.tek