Gwałtowny wzrost liczby pożarów traw. „Ginie cały ekosystem, roślinność, organizmy”
Fot. KP PSP w Braniewie
Szkody są ogromne, a pożytku z tego nie ma wcale. Straż pożarna bije na alarm – gwałtownie wzrosła liczba interwencji związanych z gaszeniem pożarów suchych traw, nieużytków i obszarów leśnych.
Rok temu od stycznia do marca w skali kraju było ich ponad 1 300. W tym roku w analogicznym okresie już blisko 3 700. Tylko w Warmińsko-Mazurskiem przez ostatnich kilka dni ponad 80.
Młodszy brygadier Grzegorz Różański z warmińsko-mazurskiej straży pożarnej mówił, że 90 procent pożarów jest wynikiem ludzkiej bezmyślności i nieodpowiedzialnego działania. Przypomina też, że nie ma pozytywnych skutków wypalania traw.
Nieprawdziwym stereotypem jest to, że w momencie, gdy dany obszar zostanie wypalony, pojawi się tam bujna roślinność i ponowne życie. Miejsca, przez które przechodzi pożar, są później po prostu jałowe. Ginie cały ekosystem, roślinność, organizmy. Później przez długie lata będzie się odbudowywał do stanu, który był przed pożarem. Dlatego mówimy: stop pożarom traw
– zaznaczył.
Wypalanie traw jest zabronione. Kodeks wykroczeń przewiduje za to grzywnę do 5 do 30 tys. zł, a jeśli te spowoduje pożar, w którym zagrożone jest życie, karą może być nawet 10 lat więzienia.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: K. Grabowska
Redakcja: M. Rutynowski
