Gdzie oddać nadmiar jedzenia? Lodówki społeczne sposobem na niemarnowanie żywności

Fot. Adobe Stock

Jeśli po świętach w naszych lodówkach nadal półki uginają się pod ciężarem świątecznych potraw – warto podzielić się jedzeniem z innymi. Świeże, pełnowartościowe dania można przekazać m.in. do schronisk dla bezdomnych, jadłodzielni lub zostawić w lodówce społecznej.

Takie lodówki działają w różnych miastach regionu. W Olsztynie od dwóch lat stoi tuż przy siedzibie stowarzyszenia Arka przy al. Niepodległości – powiedział Tomasz Sztachelski, prezes Arki.

Można coś dyskretnie, bez żadnych świadków zostawić, ale też i zabrać. Musimy pamiętać, że choć lodówka jest skierowana do wszystkich, to najczęściej korzystają z niej osoby, które są w potrzebie. Jeśli ktoś takiej pomocy potrzebuje, warto zapewnić mu dyskrecję i godność.

Potrzebujących osób nie brakuje – dodał Tomasz Sztachelski.

Tych osób w ciągu dnia jest kilka-kilkanaście, które zaglądają i szukają czegoś do zjedzenia. To, czego można byłoby bardziej oczekiwać, to większej aktywności osób, które zostawiają żywność. Bo o ile ta żywność, która się pojawia, szybko znika. A osoby, które po południu podchodzą do lodówki, często zastają puste półki.

Do lodówki nie można wkładać surowego mięsa. Mogą to być produkty zapakowane, przed upływem terminu przydatności do spożycia. Produkty domowe, takie jak sałatki, ciasta czy wędliny muszą być szczelnie zamknięte i opatrzone datą przygotowania.

W Elblągu jadłodzielnia jest przy ulicy Związku Jaszczurczego, w dawnym hotelu – wyjaśniła wiceprezes elbląskiego Banku Żywności Teresa Urban.

Można tam po prostu wejść i niespożytą żywność zostawić. To jest taka fajna inicjatywa, bo zamiast jedzenie, można się nim podzielić. Jest duża lodówka, ludzie tam bardzo chętnie przychodzą i tę żywność zabierają.

Specjalne punkty, w których można zostawić nadmiar żywności, działają także w innych miastach regionu – m.in. Ełku, Biskupcu, Olecku, Mrągowie.

Autor: I. Malewska / M. Stankiewicz
Redakcja: K. Ośko