Czy zostawianie napiwków jest naszym obowiązkiem? Odpowiedzi szukał Artur Kamiński z Polskiej Izby Turystycznej
W Bliższych Spotkaniach kolejny wakacyjny temat związany z letnim i stołowaniem się poza domem. Agnieszka Lipczyńska poruszyła temat napiwków: dawać czy nie dawać?
W roli eksperta wystąpił Artur Kamiński, pilot wycieczek i przewodnik turystyczny. Gość Bliższych Spotkań podkreślił, że napiwki zostawia za usługę extra:
Kiedy kelner jest miły, a dodatkowo dobrze polecił coś od siebie, to wtedy jak najbardziej, taki napiwek jako podziękowanie dodatkowe jest słuszny. Nie zawsze jest to jednak sztywna kwota 10 procent, to jest zależne od wysokości rachunku.
W Polsce kwestia napiwków jest dobrowolna. Są natomiast kraje, gdzie zostawianie napiwków jest obowiązkiem.
Możemy kraje podzielić według tradycji religijnej. W państwach muzułmańskich, czyli w Egipcie, Tunezji oraz na przykład w Hiszpanii, dolicza się do rachunku serwis w wysokości 10 procent, ale trzeba zaznaczyć, że to nie jest napiwek, tylko opłata za obsługę kelnerską. I wtedy jeżeli mamy ochotę to napiwek zostawiamy a jeśli nie, to my już decydujemy czy tych parę euro jeszcze położyć na stole. Wtedy jest to ekstra kasa nie tylko dla kelnera, ale i całej kuchni.
– powiedział Artur Kamiński.
Czy warto wykłócać się o ten serwis? Gość Bliższych Spotkań ma swoje doświadczenia:
To było w Hiszpanii. Zdarzyło nam się z grupą, że zajechaliśmy do restauracji, która absolutnie była nieprzygotowana. Praktycznie nie było kelnerów, a naczynia były niedomyte. Wezwałem więc kierownika i powiedziałem, że nie zapłacę tego serwisu 10 % od grupy. To była spora suma, długo dyskutowano na ten temat, ale mimo oporu właścicieli restauracji udało nam się uniknąć tej opłaty. W krajach muzułmańskich już w dogmatach religijnych mamy pojęcie jałmużny, a nas, Europejczyków traktuje się jako ludzi bardzo bogatych, którzy mają mnóstwo pieniędzy.
Posłuchaj rozmowy Agnieszki Lipczyńskiej z Arturem Kamińskim.
Autor: J. Hopfer
Redakcja: A. Dybcio