Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 11 °C pogoda dziś
JUTRO: 13 °C pogoda jutro
Logowanie
 

„Czarny mercedes” Janusza Majewskiego

Lata czterdzieste, okupowana Warszawa, wiosenny wieczór. Przed elegancką kamienicę przy ul.Kruczej zajeżdża lśniący mercedes 320. Wysiada z niego sturmbannfuhrer SS, młody, przystojny arystokrata, Maximilian Graf von Fleckenstein. W bramie czai się podchorąży „Sęp”, wyszarpuje zawleczkę granatu. Chce rzucić, ale w tej chwili z podwórka wybiega pies a za nim mała dziewczynka. „Sęp” cofa się, chowa granat do kieszeni, ucieka. Po jakimś czasie mieszkaniec tego domu, adwokat Karol Holzer, znajduje ciało zamordowanej kuchennym nożem Anety Landau, rudowłosej Żydówki, którą ukrywał u siebie na papierach żony. Znika też nagle ich służąca Cesia. Te sekwencje zawiązują akcję nowej powieści Janusza Majewskiego, kryminału zatytułowanego „Czarny mercedes”, którego premierę wydawnictwo „Marginesy” zapowiada na najbliższe, krakowskie Targi Książki.

Janusz Majewski to przede wszystkim wielka postać kina, reżyser słynny z adaptacji polskiej literatury. Jego „Zaklęte rewiry” wg. prozy Worcella, „Zazdrość i medycyna” wg. Choromańskiego, „Lekcja martwego języka” wg. Kuśniewicza oraz kilka innych filmowych tytułów stanowią już klasykę na trwałe zapisaną w historii. Ostatnio za film „Excentrycy” zdobył „Srebrne lwy” na festiwalu w Gdyni. Ale Majewski staje się coraz bardziej znany i popularny także jako pisarz, autor artystycznej prozy. Uznaniem wśród czytelników cieszyły się jego autobiograficzna powieść „Mała matura”, zbiór opowiadań „Ex-hibicjonista”, refleksyjne powieści „Zima w Siedlisku” i „Glacier Express 9:15”.

„Czarny mercedes” to przede wszystkim świetnie skomponowana powieść akcji, której – jak to w literaturze kryminalnej – nie wypada zdradzać, żeby nie zepsuć Państwu smaku. Jednak poza intrygą i zagadką jest tu jeszcze coś, co tak bardzo cenimy – stylowe tło i wiele przesłań, także tych dotyczących polityki i manipulowania historią.

Większość z nas ma wbity do świadomości jedyny „poprawny” obraz lat wojny i okupacji. Po jednej stronie morderczy, bezwzględny wróg, po drugiej skonsolidowane, patriotyczne społeczeństwo, przesiąknięte duchem oporu, dzień i noc toczące bezpardonową walkę. Utwierdzały go setki filmów, powieści, podręczników, tworząc niegdyś mit założycielski PRL, a później fasadę kilku różnych polityk historycznych – od czerwonej do czarnej. Naprawdę sytuacja była jednak o wiele bardziej skomplikowana.

Majewski uzmysławia swoją powieścią, że gdzieś w tle holocaustu i zbrodni na Polakach tliło się tzw. zwykłe życie. Prowadzono interesy, zawierano umowy, działały kancelarie adwokackie, granatowa policja tropiła pospolitych przestępców. Mało tego, istniały jakieś kontakty między okupantami a okupowanymi, czasem, niestety, także na stopie towarzyskiej; co długo stanowiło temat tabu, a dziś potwierdzają to historycy. Upiorne wrażenie robi np. scena w działającej na terenie warszawskiego getta kawiarni „Sztuka”. Za oknami nędza, strach i głód, na chodnikach martwe dzieci, a tu pianista gra „Marzenie” Schumanna, Wiera Gran śpiewa „Bei mir bist du Schoen…”, wykwintnych daniom towarzyszą strumienie najlepszego szampana, przy stolikach dziwni ludzie załatwiają jeszcze dziwniejsze transakcje.

W ogóle ciekawa jest w „Czarnym mercedesie” Majewskiego konstrukcja postaci bohaterów. Właściwie żaden nie okazuje się takim, za jakiego uważają go inni. Łączą ich wydarzenia na pozór oczywiste, ale naprawdę tajemnicze, wynikające z ukrytej logiki. Cała ta rzeczywistość jest zupełnie inna od jej zewnętrznego wrażenia, podszyta niepokojem, stawiająca człowieka nieustannie wobec rzeczy i spraw ciemnych, niewytłumaczalnych. Nic nie jest tym, na co wygląda. Czyżby metafora naszego współczesnego świata?

Polecam Państwu „Czarny mercedes”, kryminał Janusza Majewskiego.

 

Włodzimierz Kowalewski

Więcej w książka, Kowalewski, literatura, kryminał
Książki na głowie, czyli ustanowienie Rekordu Guinnessa

Mieszkańcy Świątek ustanowili Rekord Polski Guinnessa w kategorii "najwięcej osób z książkami na głowach jednocześnie". W ustanawianiu rekordu wzięło udział ponad 500 osób, ale poprawnie zadanie...

Zamknij
RadioOlsztynTV