Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Co zamiast „szubienic”? „Czas tego pomnika się skończył”
„Czas szubienic się skończył” – pod takim hasłem politycy PiS, ich sympatycy i organizacje prawicowe inicjują dyskusję na temat tego, co powinno powstać przy alei Piłsudskiego po relokacji pomnika zwanego „Pomnikiem Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej”. Mówili o tym na konferencji prasowej, którą zorganizowali pod pomnikiem.
Jaka jest sytuacja formalna „szubienic”? Ratusz wysłał do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o wykreślenie pomnika z rejestru zabytków i czeka na decyzję. Resort proponuje jednak inne rozwiązanie – przeniesienie obiektu. Jak na razie Urząd Miasta zaproponował jednak, by pylony „szubienic” zostały owinięte barwami narodowymi Polski i Ukrainy.
Widzimy, że czas tego pomnika się skończył, nawet po tym spontanicznie pojawiającym się, coraz większym wystroju. To jest rzeczywiście symbol, że czas sowieckiego sołdata przy alei Józefa Piłsudskiego w Olsztynie minął
– mówił Jerzy Szmit, prezes PiS w okręgu olsztyńskim.
„Szubienice” są w tej chwili pokryte różnymi napisami. To wulgarne słowa o Putinie, są też hasła „czerwone bydlaki”, „Grzymowicz goń bolszewika, czy my mamy to zrobić?”, „bandycka rosyjska Armia Czerwona” oraz „do zburzenia”.
Dr hab. Zbigniew Anculewicz, profesor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego z Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego sugeruje, by rozważyć powstanie w tym miejscu centrum lub muzeum sztuki nowoczesnej.
Jesteśmy jedynym miastem wojewódzkim w Polsce, które nie ma poważnego centrum, muzeum sztuki nowoczesnej. Mamy potężny Wydział Sztuki i powinniśmy to wykorzystać i ten plac zagospodarować. Nie robić tutaj parkingu, on może być przecież podziemny. Konieczne jest stworzenie placówki kulturalnej, także dla młodego pokolenia
– przekonywał prof. Anculewicz.
Cieszę się, że wszyscy rozsądni mieszkańcy Olsztyna i województwa nie mają wątpliwości, że ten pomnik powinien być przeniesiony. O to wołają pomordowani kiedyś, nasi rodacy. O to wołają również mordowani na Ukrainie ci, którzy walczą z totalitarną Rosją
– podkreślił na konferencji prasowej Krzysztof Marek Nowacki, przewodniczący lokalnego Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. Nowacki sugerował również, że – ewentualnie – w miejscu „szubienic” mógłby powstać inny pomnik, np. króla Kazimierza Jagiellończyka, który inkorporował Warmię do Królestwa Polskiego.
My jesteśmy przekonani, że teraz, w obliczu agresji, bandyckiej napaści Rosji na naszych sąsiadów, w końcu władze Olsztyna zrozumiały swój błąd i to szkaradztwo zniknie z naszej przestrzeni publicznej
– mówił Szczepan Worobiej, prezes Stowarzyszenia Historycznego im. Stefana „Grota” Roweckiego.
Na konferencji prasowej głos zabrał też miejski radny Prawa i Sprawiedliwości Radosław Nojman. Podkreślał, że wiele różnych środowisk zabiega o pozbycie się „szubienic”.
Jest też list od dawnych działaczy Solidarności, represjonowanych na różny sposób w stanie wojennym i co najważniejsze, podpisany przez osoby ponad zupełnie ponad podziałami politycznymi
– dodał Nojman.
Radny wojewódzki PiS Dariusz Rudnik wskazywał winnych tego, że pomnik wciąż stoi w centrum miasta.
Oprócz prezydenta Grzymowicza jest jeszcze jego koalicjant z Platformy Obywatelskiej. Niestety, poparcie PO umacnia pana Grzymowicza w odmawianiu złożenia podpisu pod wnioskiem do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków celem relokacji pomnika
– mówił Rudnik.
Od przedstawicieli miejskiej Platformy Obywatelskiej reporter Radia Olsztyn dowiedział się jednak, że samorządowcy tego ugrupowania zmienili zdanie i optują za tym, by pomnik zniknął z centrum miasta i został przeniesiony. Prezydent Grzymowicz ma o tym wiedzieć.
Autor: M. Lewiński
Redakcja: K. Ośko