Chciał sprzedać zegarek, stracił spore pieniądze. Nie klikaj w podejrzane linki!

Przez nieuwagę i chęć szybkiej sprzedaży w internecie możemy stracić pieniądze. Przekonał się o tym mieszkaniec Mrągowa, który wystawił na sprzedaż zegarek za 450 złotych, a stracił 7 tysięcy zł.

Kupiec skontaktował się ze sprzedającym przez popularny komunikator, nie związany z platformą sprzedażową. Przesłał mu również link do fałszywej strony firmy kurierskiej.

Sprzedający wszedł w podany link i wykonywał wskazane w wiadomościach instrukcje. Niestety, jak się później okazało, na konto nie wpłynęło 450 zł, a w kolejnych dwóch transzach zniknęło najpierw 2 tys. zł, a później 5 tys. zł

– informuje Dorota Kulig z mrągowskiej policji.

Policja ostrzega, że od pewnego czasu oszuści posługują się popularną platformą sprzedażową i jednym z internetowych komunikatorów, aby wyłudzić dane z naszej karty do bankomatu.

Jak działają oszuści?

Wystawiasz coś na platformie sprzedażowej. Znajduje się kupiec. Odzywa się najczęściej za pośrednictwem dostępnego w aplikacji komunikatora internetowego. Twierdzi, że kupił przedmiot i za niego zapłacił, a pieniądze możesz odebrać po wejściu w link. Teraz oszust wysyła Ci link. Klikasz i trafiasz na stronę łudząco podobną do strony platformy sprzedażowej. Na stronie jest formularz z prośbą o podanie danych Twojej karty i stan Twojego konta. Wypełniasz formularz.

Przychodzi do Ciebie SMS z banku, z kodem do autoryzacji. Ty nie czytasz go uważnie i wpisujesz kod do formularza. Oszust Cię okrada. Płaci Twoją kartą za pomocą aplikacji płatniczej lub wypłaca nią gotówkę w bankomacie. Koniec. Twoje konto jest puste.

Autor: K. Kantor
Redakcja: A. Niebojewska