Bez smartfona i facebooka. Czy cyfrowy detoks jest możliwy?
Joanna Szczepańska i jej córka Zosia. Fot. Ł. Sadlak
Internet, telewizja, komputer, smartfon – to wszystko towarzyszy nam nieustannie, zarówno w pracy jak i w czasie wolnym. Dlaczego czasem warto być off-line? O tym w rozmowie z Agnieszką Lipczyńską w Bliższych Spotkaniach opowiadały Joanna Szczepańska – mama sześciorga dzieci, oraz jej córka Zosia.
Rozbrat z nowymi technologiami bywa szczególnie trudny dla młodych ludzi.
Jestem po cyfrowym detoksie. Na początku zaczęło się od facebooka, bo usunęłam go na dwa lata. Od ferii do teraz nie miałam smartfona, używałam klasycznego telefonu tylko i wyłącznie, żeby się z kimś połączyć, jeżeli jest pilna potrzeba. Facebook zajmuje strasznie dużo czasu, nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy jak bardzo nas pochłania. Siedząc w telefonie, na facebooku, przeglądamy tablicę o której za chwilę już nie będziemy pamiętać. Jest to trochę marnowanie czasu.
– powiedziała Zosia.
Jak wygląda życie bez facebooka?
Jest zdecydowanie spokojniejsze. Problemy pojawiały się jednak, kiedy byłam umówiona na spotkanie, ale nie miałam smartfona. Gdyby coś się stało, gdybym się spóźniła albo ktoś spotkanie odwołał, to idę tam i nawet nie wiem, czy kogoś spotkam. Facebook wrócił do kontaktu z ludźmi, bo jednak przez facebooka kontakt jest o wiele łatwiejszy, można na przykład szybko przesłać zdjęcia – szczególnie w trakcie wakacji – i nie ukrywam, że teraz tak dużo dzieje się rzeczy szkolnych na facebooku – różne grupy kół zainteresowań, wszystkie spotkania, treningi. Jeżeli się go nie ma, to nie wiemy o niczym. Trzeba więc go mieć.
– podkreśliła Zosia.
Decyzją córki była bardzo zaskoczona mama dziewczyny. Zgadza się jednak, że media społecznościowe zajmują bardzo dużo czasu.
Zosia jest bardzo zdecydowaną osobą. Ona decyzje podejmuje bardzo szybko. Jeżeli coś sobie postanowi, to robi to natychmiast, nie czeka do jutra. Pamiętam, że kiedyś był u nas przyjaciel rodziny. Zapytał Zosię właśnie o facebooka – ilu ma znajomych. Powiedział córce: Zosiu, jeżeli masz problem, ale taki prawdziwy i jakbyś miała tym problemem z kimś się podzielić, to do ilu osób byś zadzwoniła albo napisała? Może do 6-8? Te trzysta osób znajomych zajmuje czas i energię. Po tej rozmowie ona poszła na górę i facebooka zlikwidowała. Naprawdę uważam, że teraz media zabierają nam przestrzeń rodzinną, przestajemy na siebie zwracać uwagę. Każdy żyje gdzieś w tym świecie wirtualnym i nagle nie patrzymy nawet na siebie, tylko cały czas w ten telefon.
– zaznaczyła Zosia.
Posłuchaj całej rozmowy Agnieszki Lipczyńskiej z Joanną Szczepańską i jej córką, Zosią.
Autor: D. Kucharzewska
Redakcja: A. Dybcio
