Polecane, Bartoszyce, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Małe jeże na drodze. „Jeśli zwierzę nie jest ranne, zostawmy je w spokoju”
Małe jeże były bez mamy i wychodziły na ruchliwą drogę. Z taką sytuacją spotkała się pani Elżbieta z Bartoszyc.
Kobieta przygarnęła małe jeże oseski, bo obawiała się o ich bezpieczeństwo. Zobaczyła je idące po ulicy.
Minęły właściwie dwie godziny, ja spokojnie wracałam tą drogą, myśląc, że tych jeży po prostu tam nie będzie. Ale ciągle tam były i rozpełzły się po drodze. Sumienie nie pozwalało mi zostawić takich maluchów. Pomyślałam, że spróbuję je uratować
– wyjaśniła pani Elżbieta.
Jeże spędziły noc w mieszkaniu. Były dokarmiane 4 razy. To jednak nie kończy problemu. Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak podkreślił, że jeśli zwierzę nie jest ranne, najlepiej zostawić je w spokoju.
Jeżeli dostajemy taki sygnał, że ktoś zabrał takie zwierzę, to apelujemy, żeby zanieść je z powrotem w miejsce, z którego zostało zabrane. Podobnie jest w przypadku tych jeży z Bartoszyc. Też byśmy sugerowali, żeby jednak zostawić je w miejscu, w którym zostały znalezione i poczekać przynajmniej noc. Jest duża szansa, ze matka się z nimi skontaktuje i one wrócą pod jej opiekę. Jeśli nie, trafią do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Napromku
– dodał.
Jeże są pod ochroną, dlatego nie wolno ich płoszyć, dotykać czy przenosić w inne środowisko. Jeśli dzikie zwierzę potrzebuje pomocy, można zwrócić się do najbliższego nadleśnictwa, gdzie zdobędziemy informacje, co zrobić, by pomóc, a nie zaszkodzić osobnikowi.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Skrago
Redakcja: K. Ośko