Będzie o blondynach…

Nareszcie coś dla kobiet! Cieszę się ogromnie, że to właśnie mnie przypadł zaszczyt prowadzenia tego kącika. Będę pisała o kobietach dla kobiet, co nie oznacza, że wstęp ma tu jedynie płeć piękna.

Nic podobnego! Gdyby mężczyźni czytali pisma dla kobiet, nasz świat, ten spod znaku Wenus byłby lepszy. Mam więc nadzieję, że również Panowie rzucą tu od czasu do czasu okiem i wyciągną jedynie słuszne wnioski. Nie jestem feministką ale można o mnie powiedzieć – feminizująca. Co to znaczy? Ano to, że szanuję nasze prababki za wywalczenie praw, zarezerwowanych tylko dla samców oraz podziwiam kobiety samodzielne, nie mylić z samotnymi. Podziwiam kobiety, które w starciach z hermetycznym światem mężczyzn świetnie sobie radzą, nie zaniedbując przy tym rodziny. I zawsze wyglądają jak z żurnala. Jak one to robią? Nie śpią, nie jedzą, mają ponad 200 iQ? Siła przebicia, przedsiębiorczość, motywacja, spryt, dobra organizacja, mądrość życiowa, elegancja, elokwencja, błyskotliwość, sznyt i klasa– to cechy, które każda kobieta chciałaby mieć. No może jeszcze takie detale jak: być szczuplejszą albo okrąglejszą, mieć kręcone włosy, albo może proste, być wyższą lub niższą itd… każda z nas wie o co chodzi J  Ale jak to zrobić?

I właśnie po to jest ten blog, blog szminką pisany. Zapraszam wszystkie Panie do wspólnej podróży po planecie Wenus. Będziemy komentować ważne dla nas wydarzenia, poznawać sylwetki ciekawych kobiet, dowiemy się od ekspertek co w modzie piszczy i jak w parę minut zrobić się na bóstwo. A oprócz tego ciekawe porady psycholożek, lekarek różnych specjalizacji, trenerek ducha i ciała oraz polityczek (nie brzmi to dobrze, idźmy więc na kompromis – kobiet polityków). Poplotkujemy, poobiadujemy, pokrytykujemy ale w pozytywnym znaczeniu. Nie zabraknie też dowcipów… o blondynach J.