Iwona Arent o reparacjach wojennych i likwidacji „szubienic”. Słuchaj Porannych Pytań

Fot. P. Getka

Każde gremium, a szczególnie europejskie jest dobre, aby rozmawiać o sprawie reparacji – mówiła w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Z Iwoną Arent rozmawiał Krzysztof Kaszubski.

Wiceprzewodnicząca polskiej delegacji do zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy zaprezentowała podczas posiedzenia Rady „raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej”. Zdaniem Iwony Arent każde międzynarodowe gremium jest dobre do rozmowy o reparacjach wojennych dla Polski.

Z ministrem Arkadiuszem Mularczykiem, który jest przewodniczącym naszej delegacji spotykaliśmy się z szefami delegacji krajów członków Rady Europy i prezentowaliśmy raport, który jest przetłumaczony na język angielski. Dokument wręczaliśmy i rozmawialiśmy o odszkodowaniach, reparacjach. Co ciekawe, wielu z tych parlamentarzystów z różnych krajów: Grecji, Niemiec nawet nie podejrzewało, że Polska nigdy, przenigdy nie dostała żadnych odszkodowań.

Posłanka podkreśliła, że temat reparacji został rozpoczęty, ale do finału jeszcze długa droga.

W Radiu Olsztyn Iwona Arent odniosła się także do likwidacji „szubienic”. Czas najwyższy aby pomnik „Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej” zniknął z przestrzeni publicznej Olsztyna. To jest pomnik hańby – mówiła w Porannych Pytaniach posłanka PiS. Parlamentarzystka za słuszną uznała decyzja wojewody warmińsko-mazurskiego o obowiązku usunięcia „szubienic” przez władze Olsztyna.

Pomnik, który w swojej nazwie ma pomnik wdzięczności Armii Radzieckiej za wyzwolenie jest niedopuszczalne, żeby dziś jeszcze stał w centrum Olsztyna. Jesteśmy niechlubnie jednym z ostatnich miejsc, gdzie jest jeszcze taki pomnik. Wszystkie miasta w Polsce pozbywają się takich pomników.

Iwona Arent uważa, że pomnik nie powinie zostać zburzony a jedynie usunięty z przestrzeni publicznej stolicy regionu i przeniesiony do muzeum socrealizmu.

Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego