Kaliningrad zapomniał o Smoleńsku?
Czy rocznica katastrofy smoleńskiej została dostrzeżona w, sąsiadującym z Warmią i Mazurami, Obwodzie Kaliningradzkim? 10 kwietnia kaliningradzka ulica żyła swoim codziennym życiem. Rocznicy katastrofy smoleńskiej nie dostrzegły ani lokalne dzienniki, ani liczące się portale internetowe.
Przed polskim konsulatem nie płonęły też znicze – stawiane spontanicznie przez Kaliningradczyków przed 3 laty. O tym, że to właśnie w środę mija kolejna rocznica od dnia, w którym na terenie Rosji zginął prezydent Polski z małżonką i ponad 90, towarzyszących im osób, napisały na swoich stronach internetowych kaliningradzkie portale informacyjne: polska-kaliningrad.ru i nowyj kaliningrad.
O katastrofie pod Smoleńskiem mówi się także podczas lekcji prowadzonych w Polonijnym Centrum Kultury w Kaliningradzie. Jak poinformował Radio Olsztyn Tomasz Omanski, z tamtejszego Centrum języka polskiego uczy się tam około 150 Rosjan.
Poza tym o rocznicy skromnie informowały media ogólnorosyjskie. W swoich przekazach bardziej koncentrowały się na oczekiwaniach Polaków dotyczących możliwości budowy pomnika w Smoleńsku, niż na samej tragedii.
Lokalnym akcentem nawiązującym do tragedii, były modlitwy w intencji ofiar w czasie wieczornej nowenny i mszy w kościele pod wezwaniem Św. Wojciecha w Kaliningradzie. Ta katolicka parafia nazywana jest często polską, gdyż uczęszczają do niej miejscowi Polacy oraz Białorusini i Ukraińcy, wywodzący się z terenów przed wojną należących do Polski. W Obwodzie kaliningradzkim według danych sprzed 10 lat, żyły niespełna 4 tysiące Polaków. Dziś może być ich jeszcze mniej. (msoch/bsc)