Opublikowany 3 maja 2018
Aktualności, Aplikacja mobilna, Ostróda

Międzynarodowy turniej łucznictwa konnego na Polach Grunwaldu

Majówka z łukiem i koniem. Fot. A. Piedziewicz

Majówkę z łukiem i koniem, czyli VII Międzynarodowe Zawody Historycznego Łucznictwa Konnego zorganizowało muzeum w Stębarku.

Łucznicy konni po raz pierwszy zjawili się tu podczas wielkiej bitwy w 1410 roku. – Nasi sojusznicy – Tatarzy – stawili się tu w liczbie około 3 tysięcy, by walczyć z Zakonem Krzyżackim. I niewątpliwie w trakcie tej walki wykorzystywali także łuki – mówi dr Piotr Nowakowski z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. Współcześni łucznicy konni to osoby, które zaczynały od jeździectwa.

Większość zawodników to dobrzy jeźdźcy, którzy dołączyli łucznictwo. Żeby strzelać, trzeba przede wszystkim dobrze jeździć konno. Zwłaszcza, że w trakcie strzelania nie trzymamy wodzy, konia trzeba powodować – czy kierować balansem ciała, naciskiem i sygnałami płynącymi z łydki. Konia trzeba też wcześniej odpowiednio wyszkolić

– mówi Michał Sanczenko z Klubu Łucznictwa Konnego AMM Archery, działającego w Białymstoku i Warszawie.

Potwierdza to jedna z zawodniczek – pani Anna Sterczyńska z klubu Kawalkada w Murowanej Goślinie.

Strzelam z łuku od 5 lat, jeżdżę od 30. Zawsze lubiłam wyzwania, a połączenia łucznictwa z jeździectwem ma tyle zmiennych, żeby to robić dobrze, że stale jest co trenować i co poprawiać, i dlatego jest takie fascynujące

– przekonuje.

Zawody potrwają do niedzieli. Każdego dnia rywalizacja odbywa się na inaczej skonstruowanym torze. Startuje prawie 50 zawodników z 19 państw.

Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza.

Majówka z łukiem i koniem na polach Grunwaldu